sobota, 24 września 2022

Podsumowanie tygodnia 258

Poniedziałek

Mimo chłodnego poranku do pracy jadę hulajnogą. Przelotny deszcz w ciągu dnia nie był zbyt intensywny, więc powrót do domu również hulajnogą. Próbuję dodzwonić się na 989 aby zapisać na drugą dawkę szczepienia przypominającego. Niestety nikt nie odbiera.

Wtorek

Z rana ląduję na dywaniku u managera. Znowu dostaję op***rz za coś irracjonalnego. Nie dyskutuję, nie odpieram zarzutów, nie przedstawiam argumentów, w ogóle - nie robię nic prócz przytakiwania. Wiem z doświadczenia, że i tak cokolwiek powiem odbije się to o pustą ścianę. Współpracownicy także mają tą "przyjemność". Atmosfera pod psem.

Środa

Przygotowuję się na jutrzejszy dzień. Przy okazji zaprosiłem znajomą na herbatę, więc także ona spróbuje tego co zrobiłem - a nie będzie to danie jednogarnkowe :P


Czwartek

Do wyjazdu na Kos pozostało tylko 15 dni - i to jest to co mnie trzyma przy szczęściu! 

Piątek

Problem w departamencie. Zebranie wszystkich, manager naszego działu proponuje rozwiązanie, które w mojej ocenie jest najbardziej racjonalne i - przy momencie gdy każdy musiał się wypowiedzieć - także ja rekomenduję wyjście z tej sytuacji. Główny manager zebrał nasze zdania na ten temat i sam zdecyduje co i jak. 

15 komentarzy:

  1. Nie myślałeś o zmianie pracy? Ja kiedyś się zwolniłam przez ciężką atmosferę i wieczne niedomówienia i Tobie też to polecam. Regularnie piszesz nam o jakichś niesnaskach może zatem to dobra pora żeby wrócić do nauki jazdy?😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas myślę. Tylko że mimo to nie jestem pewien czy powrót do nauki jazdy jest najlepszym rozwiązaniem.

      Usuń
  2. Ja bym nie pracowała w takim miejscu. Za żadne pieniądze. Atmosfera tragiczna, nic tylko uciekać 🙈.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim wpisie nadmieniłem że rozważam powrót do jazdy, ale sam nie wiem. Zobaczymy 😁

      Usuń
    2. Wiesz, te stare wpisy z nauki jazdy świetnie się czytało 😃 jak będą dobrze płacić, to warto przemyśleć. Ja też właśnie planuje zrezygnować z aktualnej pracy.
      Nie żeby coś, ale zróbmy to razem. Rzucamy pracę 😂

      Usuń
    3. Hahaha Agnieszko, jeśli wróciłbym do nauki jazdy to tylko na swój samochód, rozważam takie rozwiązanie ale raczej pod koniec roku niż obecnie. Tak więc wszystko jest możliwe ale jeszcze nie teraz 😊

      Usuń
  3. A nie lepiej z konta pacjenta się zarejestrować na czwartą dawkę? Ja tak mamę zapisałem bez żadnej fatygi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem że prze telefon będzie szybciej i sprawniej. Zawsze się tak umawiałem.

      Usuń
  4. Tomek, ja wiem, ze dziś o dobra, stabilna finansowo prace jest trudno.
    Zła atmosfera nie sprzyja dobremu samopoczuciu, człowiek chodzi taki przytlamszony, proste rzeczy przestają cieszyć.W niedziele lub sobotę wieczorem pojawia się syndrom poniedziałkowy bo trzeba iść do pracy i się myśli, co znowu tam się wydarzy 🙈
    Przeżyłam to.Pewnego dnia miałam już tak dosyć, ze nie poszłam …
    Pieniądze, które tam zarobiłam poszły na lekarzy, leki i spotkania z terapeuta.
    Nie warto się męczyć na sile.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego 🍀
    Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ula, ja jeszcze nie mam tak źle, ponieważ nie uważam że wszystko robię źle. Więc jakoś daje radę. Ale zobaczymy co będzie dalej, pozdrowienia serdeczne mam nadzieję że u Ciebie wszystko się zmienia n lepsze!

      Usuń
    2. Wiesz…przeczytałam gdzieś pewien dialog syna z tata :)
      Dziecko pyta - Tato, a co znaczy słowo poddać się ?
      Tato odpowiada -Nie wiem synu

      Ja podobnie jak ten tato :)
      Idę do przodu, czasami jest złość, łzy…ale nie wiem co to poddać się ;)
      Ula

      Usuń
    3. Jeśli to wszystko ma się ku lepszemu, to bardzo dobrze!

      Usuń
  5. Kolejna dawka szczepienia no.... (usunięto dalszy wpis)
    Praca i atmosfera w niej. 825 pracuje w biurze i po raz, chyba 5-ty, złożył mi propozycję dołącznia do jego zespołu. Nie widzę się tam, bo z drugiej strony on podobnie jak Ty opowiada o tej pracy. Ma jej dość, czasem jak sie z nim spotkam, to już w ogóle myślę, że pewnie bym sie kiedyś odwinął i culnął komu w ryj, ale po co? Niech to się kręci be ze mnie, mimo kasy którą tam dają.
    Wyżej ktoś napisał, ze stan umyslowy, emocjonalny, psychiczny wpływający calościowo na nasz organizm, jest trudny do zdiagnozowania na już. On się nawarstwia i dopiero po kilku latach daje o sobie znać, ale wtedy możemy już być za starzy na zmianę pracy, bo.... i tkwimy w niej, mimo świadomości pogarszania ogólnego stanu zdrowia.
    To jak z cukrzycą. Nik nie umiera na cukrzycę, a jednak buja się z nią parę mln, rodaków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opierdol za byle co? Jak mi to pracę w szkole przypomina brr x.x

    OdpowiedzUsuń