wtorek, 20 września 2022

Danie jednogarnkowe

W obliczu szalejących cen prądu, gazu, węgla i w ogóle wszystkiego, postanowiłem zrobić sobie jednogarnkowy obiad. Szybki w przygotowaniu.

W garnku gotujemy wodę na ziemniaki. Nie solimy wody, bo jest zdrowiej i mniej wydamy na lekarza w przyszłości. Ziemniaki wrzucamy dopiero gdy woda się zagotuje - wtedy skracamy czas gotowania. Jeśli zbywa nam akurat trochę świeżej kolendry, warto wrzucić ją do wody.

W odpowiednie* naczynie wkładamy łososia. Tak, aby zrobił się na parze. Możemy wszystko przykryć folią aluminiową, żeby jak najmniej pary wydostawało się z garnka. 

W międzyczasie robimy szybką sałatkę - u mnie akurat sałata i szczypior z balkonowych skrzynek. Niestety efektu końcowego nie pokażę, gdyż zjadłem tak szybko że nie zrobiłem zdjęcia :)

* czyli jakiekolwiek, aby spełniało swoją rolę

11 komentarzy:

  1. Tak, aby zrobił się parze. - tutaj czegoś zabrakło. Na?

    Łosoś jest drogi. Obiad z samych kartofli i surówki byłby tańszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chciałem mieć pełnowartościowy obiad 😁 Dzięki, już poprawiłem.

      Usuń
  2. i co ugotował się na tarce ten łosoś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, był delikatny i pyszny 😊

      Usuń
    2. Tylko czy tarka od takiego nietypowego wykorzystania nie traci na ostrości?

      Usuń
    3. A tego nie wiem, ale nie sądzę...

      Usuń
  3. ciekawy patent:)
    ja mam urządzenie do gotowania na prze, rzadko używam, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena, kupowanie takiego urządzenia to strata pieniędzy 😁😁

      Usuń
  4. Tomek, Twoja pomysłowość nie zna granic 😊
    Ja mam taki fajny płaski druszlak, kładę na garnek, w którym tez coś gotuje i mam dwa Dania na jednym ogniu 😊
    Orszulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ostatnio jadłam pyszna rybę, belona się nazywa, pływa w Bałtyku, ma paszcze z zębami i zielone ości
      Znajomi mi przywieźli w ramach prezentu. Mam 47 lat i pierwszy raz jadłam taka piękna rybę baltycka
      Orszulka

      Usuń
    2. Cześć Ula 😀 Fajnie że wracasz do mojego bloga. Nigdy nie słyszałem o takiej rybce, aż muszę zobaczyć jak wygląda 😊 Pozdrowienia serdeczne!

      Usuń