sobota, 12 listopada 2022

Podsumowanie tygodnia 265

Poniedziałek

Oby dotrwać do czwartku. Oby wytrzymać i nie dać się zwariować. To najważniejszy cel na ten tydzień.

Wtorek

W pracy w miarę bezproblemowo, a biorąc pod uwagę jak trudnych klientów mają moi koledzy z okienek obok - to wręcz idealnie. Po pracy popołudniowa drzemka, oznaka starzenia się.

Środa

Tak jak tydzień temu także i dziś dłuższa wycieczka na hulajnodze. Aby nie wpaść w większe dziury trochę ją prowadzę, co mnie strasznie irytuje (wydłuża czas powrotu do domu).

Czwartek

Dotrwałem. Bez skandali, bez problemów, bez afer. Cud jakiś. Po pracy dość długo jadę do domu (autkiem, bo zapowiadali deszcz więc od razu zdecydowałem się na 4 koła) bo korki duże. A potem wyjazd do dużego miasta. Tam także ruch większy niż zwykle.

Piątek

Wolny dzień, ale z samego rana aż do południa ból głowy. Czyżby te dwa duże drinki w czwartek to jednak zbyt wiele, a może to natłok nerwów z całego tygodnia? Po południu kupuję polisę ubezpieczeniową do Yarisa. Mimo że obecna kończy się dopiero za miesiąc załatwiam to już teraz. Raz że taniej już nie będzie, dwa że i tak trzeba będzie to zrobić. 1480 zł za pełen pakiet.

6 komentarzy:

  1. Aha, drzemka i ból głowy po drinkach - starość jak nic :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kartka z wyspy Kos doszła, jest bardzo ciekawa i ładna...dziekuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu ból głowy po dryneczkach... nie ma lekko, metryka jest bezwzględna 😁 ja to po jednym piwku mam dość 🙈 alkohole jednak pozostawiłam w rozdziale "studia " 😅.

    OdpowiedzUsuń