W prognozie pogody deszcz i przejaśnienia, co się idealnie sprawdza. Czas spędzam na nieśpiesznej wycieczce, podczas której zachwycam się żółtymi polami rzepaku, delektuję prawie pustą i piękną drogą, oraz robię przerwy na krótkie spacery (gdy nie pada).
Moja Toyota lubi takie przygody, co jakiś czas lekko mruczy trzycylindrowym silnikiem oszczędzając paliwo i nie emitując dużych ilości CO2 oraz innych szkodliwych substancji. Średnie spalanie wg komputera to 3.4 litra na sto kilometrów.
Zieleń jest już bardzo soczysta. Szkoda, że chmury przysłoniły słońce, ale trudno. Dobrze że nie pada.
Po południu robię ciasto jogurtowe. Pierwszy raz. W tej chwili jeszcze się piecze, a ja słucham Sjesty w radiu Nowy Świat.
O właśnie, przymrozku nie było, ale dla pszczół temperatura jest i tak za niska i nie latają nad rzepakami.
OdpowiedzUsuńCo to za ruiny?
UsuńPszczół nie ma. A to ruiny zamku z XVI wieku.
UsuńSjesta dziś była słuchana ale w Radio Nowy Świat.
OdpowiedzUsuńZjadłabym jogurtowego ciasta. Może sobie jutro kupię? :)
O rany, znowu strzeliłem gafę, oczywiście że to radio Nowy Świat! Kup sobie ciasto, moje wyszło średnie - opadło mocno. W smaku ok, ale szału nie ma.
UsuńU mnie zimno. Wczoraj cały dzie padało.nawrt żadnej przerwy nie było. Dziś bezdeszczowo, ale przymrozilo. Magnolie zdechły niestety. Za szybko ruszyła wiosna i już widać pokłosie, a co z zalążkami owoców.. ehh
OdpowiedzUsuńTo i ślisko na drogach się zrobiło zapewne...
UsuńCiasto jogurtowe, na pewno dobre :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie średnio mi smakuje. Tzn nie jest złe, ale nie jest wybitne...
UsuńWiadomo, to nie makowiec albo sernik :)
UsuńHe he, no właśnie, celowo do tego ciasta kupiłem mąkę kukurydzianą - nie wiem teraz co z nią zrobię, chyba muszę wymyśleć jakieś inne zastosowanie.
UsuńWyprawa ciekawa, nawet jak się tylko człowiek ma porozglądać na boki w czasie jazdy. Ruiny niczego sobie, a ciasto wygląda jak powierzchnia innej planety. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że lektura książki, którą recenzowałem nie jest aż tak straszna i trudna, żeby nie dotrzeć do końca. Całość wciąga w pewnym sensie.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/