Dzień wyjątkowy. Zamiast standardowego obsługiwania klientów w Departamencie, zostałem oddelegowany do przyuczania gości, którzy przybyli do nas z innych oddziałów.
Robię to z przyjemnością, natomiast te stare wygi które pracują tu od wielu lat patrzą na mnie z zazdrością i co najmniej nieżyczliwie. Główny manager wybrał mnie na takie szkolenie, więc korzystam. Praca taka jaką mam dzisiaj jest o wiele mniej męcząca, w dodatku kończę ją wcześniej.
Wtorek
Wracam do okienka, zazdrość współpracowników wciąż widoczna. Odzywają się do mnie zdawkowo, półsłówkami i niezbyt miło tym bardziej, że znów szczęście mi dopisuje!
Środa
W pracy luz. Po pracy dużo roboty, bo mam gościa. Piekę ciasteczka z jabłkami, dobrze że posprzątałem dzień wcześniej.
Czwartek
Bardzo fajny dzień, spokój i cisza. Szykuję się na jutro. Ubiór jeszcze bardziej reprezentacyjny, ponieważ mam szkolenie na najwyższym szczeblu.
Piątek
Ja i jeden człowiek z innego Departamentu stoimy na wprost sporej grupy ludzi. Zaczynam od 8.00 i oddaję pałeczkę przed 13.00. Między nami widać dużą różnicę, pod wieloma względami. Ubiór, styl mówienia i wiele innych. Trochę nadwyrężyłem gardło z powodu dużej ilości mówienia. Po wszystkim jem obiad i jadę do dużego miasta na sauny, oraz na koncert Hanny Banaszak. Czas na odpoczynek!
Aaa... gość w środę. To nawet wiem kto :D
OdpowiedzUsuńAtmosferę w pracy wydajesz się mieć dość średnią. Chyba, że źle oceniasz sytuację i wyolbrzymiasz zazdrość współpracowników.
Myślę że jednak nie wiesz jakiego gościa miałem w środę 😜😜
UsuńPrzynajmniej o jednym wiem :D
Usuń😜😜😜
UsuńW pracy trzyma mnie tylko kasa, bo wszystko inne jest mega słabe.
UsuńJeśli będzie Ci sie jeszcze zdarzało pracowac głosem, to nawilżaj gardło. Wypróbuj do ssania tabletki z porostem islandzkim. A gdyby były za słabe, to spray Nolix.
OdpowiedzUsuńNawilżam m.in cukierkami Halls, a czasem używam też innych pastylek, no i mnóstwo wody/herbaty :)
Usuń