Poniedziałek
Znów zupełnie bez entuzjazmu. Idę do pracy jak na ścięcie, na szczęście z każdą godziną jest coraz lepiej.
Wtorek
Ciężki dzień, po pracy łapię trochę czasu dla siebie, a późny wieczorny spacer poprawia mi nastrój.
Środa
Dostaję kartkę od Grażyny, oraz kilka upominków z podróży od innej osoby. Tu niestety wkradła się dziwaczność obdarowującej, ale może że względu na wiek nie dziwi mnie to tak bardzo.
Czwartek
W końcu. Zmieniam operatora sieci komórkowej. Z Nju mobile przenoszę się do T-Mobile. Głównie z tego powodu, że mam sporo miejsc bez zasięgu. Czy zmiana okaże się tą na lepsze zobaczę już w ten weekend.
Po południu wybieram się na miasto, gdzie odbywa się koncert orkiestry wojskowej.
Piątek
Zmęczenie daje o sobie znać. Po pracy odpoczywam na balkonie z krzyżówką, a także wybieram się na rower do lasu.
Fatalnie jest rozpoczynać tydzień z takim uczuciem.... :( współczuję.
OdpowiedzUsuńTak, ale co zrobić - pieniądze same się nie zarobią...
UsuńŁadna kartka.
OdpowiedzUsuńGrażyna tu zagląda? Bo nie wiem, czy mogę napisać, że podoba mi się bardziej od tej, którą wybrała dla mnie :D
Zagląda zagląda, wysłała kartki i myślała, że dobiera je odpowiednio dla adresatów, ale widać, że nie. No nic poprawię się, już niedługo postaram się trafić lepiej w gusta. W Andaluzji znalezienie poczty to było wyzwanie, w końcu oddałam kartki panu z ochrony poczty w Kadyksie, która już była zamknięta i ku memu zdumieniu doszły nadspodziewanie szybko.
UsuńDla mnie karta była przepięknąa, trafiłaś w 10!!!
UsuńAle fajnie, widocznie ten ochroniarz wiedział co z nią zrobić by szybko dotarła :)
Usuń@Grażyna
OdpowiedzUsuńKartkę ogólnie dobrałaś bardzo dobrze, bo katedra nocą to jak raz mój klimat. Ale na widokówce u Tomka ta budowla prezentuje się jednak ładniej :) A z pocztą wszędzie jest marnie. Ostatnio widokówkę do Ciebie wypisywaliśmy z CudARTeńką w Gierłoży, ale do skrzynki musiałem ją wrzucić w Kętrzynie.
Mówię Ci, szukaj pracy. I to takiej żebyś z chęcią wstawał z łóżka w poniedziałek. Opowiem Ci moją historię, bo widzę, że jej potrzebujesz 🙂. Zwolniłam się kiedyś z pracy z dnia na dzień, po kilkunastu dniach stresu, konfliktów i nawału obowiązków. Nadszedł taki moment, że powiedziałam dość, w trosce o samą siebie i z szacunku do siebie samej. Wydrukowałam cv na pracowej drukarce i zaniosłam szefowi. Do domu wracałam jak na skrzydłach, czułam się lżejsza duchem przynajmniej o tonę, uśmiechałam się do świata. Pierwszy raz od dawna przespałam całą noc w spokoju. W ciągu dwóch tygodni znalazłam nową pracę, w której jestem do dzisiaj, w październiku minie 7 lat. I jestem super zadowolona, do pracy chodzę z radością, uśmiecham się na myśl o poniedziałku ( serio! ). Mój stary szef dzwonił do mnie żebym wróciła nawet kiedy miałam już nową pracę. Jesteś zdolny, inteligentny i ambitny, nie męcz się dłużej. Moja decyzja o odejściu z pracy była spontaniczna ale zmieniła moje życie na lepsze. Weź ze mnie przykład, do odważnych świat należy, w kwestii kariery zawodowej również 😀
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, przemyślę ☺️☺️ pozdrawiam serdecznie!
Usuń