sobota, 1 czerwca 2024

Podsumowanie tygodnia 346

Poniedziałek

Krótszy tydzień, zatem więcej pozytywnej energii i chęci do pracy. Po pracy krótka wycieczka rowerowa nad zalew, ale komary i meszki skutecznie ją uprzykrzają. 

Wtorek 

W pracy luz. Z boku obserwuję konflikty i utarczki. 

Środa 

Szkolenie w firmie. Długie i nudne. Ale obowiązkowe. 

Czwartek 

Wycieczka ze znajomymi, ale w zupełnie innym gronie. Prognoza pogody się nie sprawdziła (zapowiadane burze), bo tylko minimalnie pokropiło przez kilka chwil, ale poza tym idealnie - lekki wiatr trochę słońca i trochę zachmurzenia.






Piątek 

Czyję się jakby to był poniedziałek. W pracy spokój choć dużo pracy. Po niej miałem jechać na sauny, ale mój fryzjer zrobił sobie wolne na sobotę więc musiałem pójść do niego w piątek po południu. Za tydzień o tej porze będę w drodze na lotnisko.

Zatem jadę do dużego miasta. Najpierw fryzjer (35 zł) potem kolacja nad wodą (116 zł). Z restauracji wychodzę po dziewiątej i widzę sporo ludzi czekających na wejście. U mnie (w miasteczku) byłoby to nie do pomyślenia.


12 komentarzy:

  1. Fryzjer jakiś bardzo tani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze chwilę temu kosztował 30 zł. Ale gość jest bardzo dobry w swoim fachu, kulturalny i ogólnie - na poziomie.

      Usuń
    2. Też wydaje mi sie ten fryzjer bardzo tani, mój brat który jest praktycznie bezwłosy zapłacił w Warszawie 70 zł..

      Usuń
    3. O rany, to dwa razy więcej niż tutaj...

      Usuń
    4. No właśnie. Nawet w Kętrzynie fryzjerzy biorą przynajmniej 40 zł za strzyżenie.

      Usuń
    5. W moim małym miasteczku też są ceny wyższe, ale na szczęście tu jest inaczej.

      Usuń
  2. Super zdjęcia zwierzątek :).

    Taki tani fryzjer? :P
    To chyba tylko strzyżenie maszynką na "jeżyka" ;).

    Sernik wygląda na bardzo smaczny :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie właśnie nie maszynką... Sernik baskijski, muszę kiedyś sam spróbować taki zrobić 😊

      Usuń
    2. Zaraz sprawdzę przepis. Może i ja się skuszę :).

      Usuń