Poniedziałek
Ból. Już w nocy biorę środki przeciwbólowe, co umożliwia w miarę normalny sen. Śniadania nie jem. Na obiad mus z banana, truskawek i mleka. Pyszne. Po pracy padam ze zmęczenia i idę spać.
Wtorek
Noc bezsenna, pewnie dlatego że poprzedniego dnia spałem w dzień. W pracy słabo. Po pracy jogurt i zimne mleko. Wieczorem lody i kilka proszków przeciwbólowych. Te już się prawie kończą.
Środa
Lepiej przynajmniej przez pół dnia. Po pracy idę do Lidla po jedzenie - pasztet, jogurty, kasza manna, lody i banany. No i leki kupuję, tak na wszelki wypadek. A w pracy nerwowo. Incydent z na szczęście nie moim udziałem. Tuż po nim natychmiastowe szkolenie z procedur.
Czwartek
Z samego rana breafing z głównym managerem. Po pracy wizyta kontrola w klinice, przyjmuje mnie inna pani dr niż poprzednio:
- dobrze to wygląda, był pan u nas w międzyczasie?
- nie, biorę leki przeciwbólowe i jakoś tam się trzymam
- aha, teraz będzie już lepiej, ale niech pan nadal uważa i nic nie zmienia
Świetnie. Ale na plus - przyjęli mnie punktualnie, a w recepcji wciąż sączy sie smooth jazz. Wizyta kontrola trwała 3-4 minuty maksymalnie.
Piątek
Ciężki dzień w pracy. Omawianie i analizowanie incydentu ze środy. Nerwowo. Po pracy jadę do dużego miasta na przedstawienie operowe. Mimo moich obaw nie nudzę się, a muzyka jest całkiem przyjemna.
Tuż przed przedstawieniem |
Później spacer po mieście, który pokazuje inne obrazy niż w moim małym miasteczku - ulicznych artystów, ludzi odpoczywających i bawiących się, mnóstwo różnych możliwości i ogólnie - życie.
Mimo że raz na jakiś czas widzę takie rzeczy wciąż mnie zadziwiają. I poprawiają humor mimo lżejszego niż wcześniej ale jednak bólu...
Jak ma byc lepiej, to dobrze. Mnie dziś bardzo boli głowa oprócz moich zwykłych dolegliwości...
OdpowiedzUsuńI co, bierzesz przeciwbólowe czy się męczysz?
UsuńJaka opera?
OdpowiedzUsuńJesus Christ Superstar
UsuńAle to musical :D
UsuńNa zaproszeniu było napisane że jest to opera, a Wikipedia podaje że to opera rockowa 😜
UsuńMam nadzieję, że z każdym dniem ból będzie coraz mniejszy :).
OdpowiedzUsuńSuper, że opera Ci się podobała :).
Też mam taką nadzieję, pozdrawiam serdecznie!
UsuńHej, widziałam u mnie podziękowania za kartkę... Tylko, że ja Ci ostatnio nic nie wysyłałam 🙂. Mógłbyś napisać skąd jest ta widokówka? Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTak, już niebawem wszystko się wyjaśni :))
UsuńDomyślam się, że po dwóch latach doszła ta z Jordanii 🙂
Usuń😃😃
UsuńNapisałeś: "...spacer po mieście, który pokazuje inne obrazy niż w moim małym miasteczku - ulicznych artystów, ludzi odpoczywających i bawiących się, mnóstwo różnych możliwości i ogólnie - życie."
OdpowiedzUsuńJest takie stareńkie powiedzenie: Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. No i to prawda jest, bo życie jest zazwyczaj skomplikowane w każdym miejscu na ziemi. Jeśli się jedzie na trochę do jakiegoś miejsca które wydaje się rajem to jest to zazwyczaj złudzenie, dopiero długi pobyt, gdy włączymy się w codzienność tubylców może pokazać jak wygląda rzeczywistość. A jeśli dłuższy pobyt w dalszym ciągu nas zachwyca to może trzeba rozważyć czy nie przenieś się tam na stałe...
To takie tam gadanie dużolaty ;) Ale może warto przemyśleć, chociaż podejrzewam że ty dobrze o tym wiesz, przecież z jakiegoś powodu jeszcze mieszkasz w swoim małym miasteczku :)
Zdrowia Tomu ci życzę!!!
Dzięki Mario, warto posłuchać/poczytać kogoś mądrego :) Moje małe miasteczko też ma swoje uroki, ale swobodniej czuję się gdzie indziej - w miejscu w którym czas nie zatrzymuje się wraz z wczesnym wieczorem, a oferta kulturalna jest o wiele bogatsza niż u mnie.
UsuńJak jest ostro, to chyba warto brać przeciwbólowe, bo nie ma co się męczyć. Ja też brałem przez jakiś czas. Wiadomo, mało kto bierze to chętnie. Szybkiego powrotu do stanu bezbólowego.
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Usuń