Poniedziałek
W pracy względny luz. Po pracy szykuję się do wyjazdu, choć także załatwiam jeszcze kilka spraw.
Wtorek
W pracy kolejny skandal. Nie dotyczy mnie, choć zapewne na całym moim wydziale odbije się czkawką. Po pracy spotkanie i ciąg dalszy przygotowań do wyjazdu - tym razem prasowanie koszulek i spodenek.
Środa
Trzęsienie ziemi w Departamencie. Sprawa z wczoraj dotarła do głównego menagera, jest oburzony tym bardziej że dokument który powinien trafić do niego drogą oficjalną dotarł dzięki "uprzejmości" jednego z moich "kolegów".
Po pracy dentysta (180 zł) a potem wieczorna wizyta. Przed dziesiątą wieczorem mm w końcu czas dla siebie.
Czwartek
Obserwuję sobie to bagienko z bezpiecznej pozycji gościa nie odzywającego się w ogóle. Po pracy ostatnie zakupy przed wyjazdem (m.in filtr do opalania i przekąski przed piątkowym lotem, ponieważ nie będę miał dużo czasu na normalny obiad).
Piątek
Kilka godziny w Departamencie i pędzę do Warszawy na lotnisko :) Zaczynam tygodniowy urlop! W tej chwili (sobota rano) zapewne szykuję się na śniadanie nad Morzem Czarnym :)
Widok z balkonu:
Teraz zapomnij o departamencie i sie relaksuj!
OdpowiedzUsuń🏖️🏖️🏖️
UsuńBaw się dobrze. Pogodę pewnie będziesz miał lepszą niż w Polsce, bo do nas przyszło ochłodzenie, z nocami wręcz zimnymi.
OdpowiedzUsuńTo codziennie słonecznie, gorąco i zero deszczu.
UsuńMam nadzieję, że podzielisz się z nami swoją relacją z wakacji. Poproszę dużo zdjęć :).
OdpowiedzUsuń☺️🏖️
Usuń