sobota, 31 sierpnia 2024

Podsumowanie tygodnia 359

Poniedziałek 

Pod koniec dnia kolejny trudny klient. Z tych, którym to się wydaje że wszystko im się należy. Bez krzty kultury, szacunku czy choćby zwykłej ogłady. Masakra. Mój przełożony też go zna z tej złej strony.

Wtorek 

Przypadkowo spotykam pod blokiem montera okien. Pyta czy wszystko ok, więc zgłaszam mały problem z domykaniem jednego okna. Bierze klucz i przychodzi dosłownie na 2-3 minuty, podczas których coś tam reguluje. W efekcie problem znika. 

Przy okazji zagaduję do niego, że planuję założyć klimatyzację i pytam, czy on takich rzeczy nie robi. "Zakładam" odpowiedział, ale zabrzmiało to tak jakby: 
a) bardzo nie lubił tego robić, 
b) miał wolne terminy najwcześniej od przyszłego roku, 
c) nie miał ochoty robić czegokolwiek u mnie.

Zatem nie drążyłem tematu, a zarobić dam komu innemu.

Środa 

Kontrola w pracy. Kilka zastrzeżeń, ale niezbyt ważnych. Poza tym gorąco.

Czwartek 

W pracy ciężko i gorąco. Oczywiście w głównej sali jest klimatyzacja, ale często muszę wychodzić do innych pokoi. Na noc wyjeżdżam na wieś, tam jest o wiele chłodniej niż w mieście.

Piątek 

W mieszkaniu po południu mam ponad 29 stopni. Noc także gorąca. Lato w pełni.

sobota, 24 sierpnia 2024

Podsumowanie tygodnia 358

Poniedziałek 

W pracy nudy, więc się mocno nie zmęczyłem. Po powrocie do domu postanawiam zrobić ciastka z różą.




Trochę zabawy przy tym jest, ale wysiłek jest tego warty - ciastka były pyszne! Kilka zaniosłem do Departamentu.

Wtorek 

Nieco chłodniej, nawet gdy jest prawie 30 stopni Celsjusza to odczuwalna temperatura jest już bardziej znośna. 

Środa 

Burzowo, ale na szczęście bez podtopień i ekstremalnych przypadków. W ciągu dnia upał a wieczorem burza. Eksperci z tv mówią, że tak będzie coraz częściej. Ja wciąż jestem przyzwyczajony że sierpień to piękny, letni i spokojny miesiąc. 

Czwartek 

Po pracy wyjazd. Mój styl jazdy denerwuje innych, ponieważ zwalniam na ograniczeniach prędkości do tego co pokazują znaki. Włączam tempomat i spokojnie jadę, ale to powoduje mnóstwo nerwów dla innych kierujących - bo dla nich to zbyt wolno. 

Piątek

Wyjazd do dużego miasta. Sauny, kolacja nad wodą z muzyką na żywo. Dużo ludzi, ale rozkłada się to na wiele różnych atrakcji w okolicy. A wieczory coraz krótsze za to wciąż z pięknymi zachodami słońca.



sobota, 17 sierpnia 2024

Podsumowanie tygodnia 357

Poniedziałek 

Coraz przyjemniej z temperaturą - tylko rano i wieczorem chłodniej, ale w ciągu dnia idealnie. Słonecznie i ciepło, ale nie zbyt gorąco. Po pracy mam czas na zrobienie fajnego obiadu, rozwiązywanie krzyżówki i drzemkę.

Wtorek 

Ciężki dzień w pracy. Trudni klienci.

Środa

Lepiej. I mam wrażenie szybciej niż wtorek - dopiero co przyszedłem do pracy i już wychodzę. 

Czwartek 

Wolne. Głównie odpoczywam.

Piątek

Znowu gorąco, choć rano chłodno. I to mnie zmyliło, ubrałem się niezbyt odpowiednio i potem musiałem cierpieć...

czwartek, 15 sierpnia 2024

Inaczej niż codziennie

Wolny dzień, więc trzeba trochę nabrać sił i odpocząć od codzienności. Ogarniam trochę rzeczy w domu, a po południu robię ciastka francuskie z jabłkami. 



Jabłka domowe, więc sporo musiałem odrzucić ze względu na różne żyjątka. Były dość kwaśne, więc dodałem więcej cukru niż zwykle. Kilka minut w 200 stopniach i gotowe. Idealne do herbaty.

A po południu idę na lody. Moje małe miasteczko jest opustoszałe, rzadko mijam ludzi a spaceruję główną ulicą. Za to przy lodach kolejka - nic dziwnego - to najlepsze lody w mieście.

sobota, 10 sierpnia 2024

Podsumowanie tygodnia 356

Poniedziałek 

Szykuje się tydzień lepszy niż zwykle, bo tylko czterodniowy. Piątek mam wolny... W pracy monotonia, a wieczorem przyjemny spacer w chłodzie, to zdaje się koniec upałów.

Wtorek 

Jestem z klientów zasłabł - nie pod moim okienkiem, ale trzeba było pomóc więc z ręcznikiem papierowym leciałem tamować krew, bo przewracając się trochę się poharatał. Kolega przybiegł z apteczką a po kilku minutach przyjechało pogotowie. Zabrali gościa do szpitala.

Środa

Fatalnie. Klient będący u mnie uszkodził mi stacje komputerową. I mam wrażenie że zrobił to celowo. Musiałem dzwonić do informatyków, Ci przynieśli mi zastępczy sprzęt, a tamten od razu wzięli do naprawy i wymiany elementów. Oczywiście to na mnie spoczywała odpowiedzialność za sprzęt, więc natychmiast musiałem napisać notatkę służbową.

Czwartek 

Prawdziwy luz w porównaniu do wczorajszego dnia. Po pracy jadę na wieś z zamiarem odpoczynku i rozpoczęcia długiego weekendu.

Piątek

Nic nie muszę, nic nie robię, odpoczywam maksymalnie i korzystam z pięknej pogody :)

sobota, 3 sierpnia 2024

Podsumowanie tygodnia 355

Poniedziałek 

Lekkie ochłodzenie, ale w mieszkaniu wciąż powyżej 26 stopni. Wieczorny spacer w przyjemnym chłodzie, chociaż współtowarzyszka mimo wszystko zalewała się potem (może szliśmy zbyt szybko?).

Wtorek 

Telefon od montera stolarki okiennej. Umawia się na środę (jutro) na 7 rano, zatem szykuję się na armageddon i co się tylko da odsuwam jak najdalej od okien (trochę ciężko w małej kawalerce, ale nie poddaję się). Okna wymieniam bezpłatnie, ponieważ mój blok osiągnął już odpowiedni wiek.

Środa

Monter przychodzi punktualnie (a nawet dwie minuty zbyt wcześnie), ale jest sam - myślałem że będzie ich do najmniej dwóch. Zapowiedział, że wymiana nie potrwa dłużej niż 2.5 godziny - no ciekawe...

Przed szesnastą jestem w domu i okazuje się, że dopiero teraz skończył. Sprzątania mnóstwo.

Czwartek 

W pracy mam mnóstwo szczęścia. Naprawdę, aż samemu trudno mi uwierzyć w bardzo dobry zbieg okoliczności, moi współpracownicy krzywo na mnie patrzą.

Po pracy dalszy ciąg sprzątania, ale większość udaje mi się już ogarnąć i mieszkanie znowu wygląda dobrze. Jeszcze za jakiś czas będzie montowanie klimatyzacji, ale tu już pójdzie łatwiej.

Piątek 

Mnóstwo luzu w pracy, dzień mija dość szybko. Po pracy wyjazd na wieś. Cisza, dużo zieleni i różne zwierzęta - m.in. kot(y):