
Takiego maratonu z parkowaniem, to jeszcze jak pracuję nie miałem. Oczywiście, ja decydowałem gdzie i jak parkujemy, ale by sprostać jej wymaganiom wjeżdżaliśmy na każdy napotkany parking. Parkowanie przodem, tyłem, prostopadle, skośnie, równolegle, parkowanie po prawej stronie i po lewej. Praktycznie każdy rodzaj parkowania, dowolna ilość korekt i baczne zwracanie uwagi na poprawność w stosunku do linii. Wszak we Włoszech za nieprawidłowe parkowanie grożą wysokie kary :)

By poprawić parkowanie równoległe tyłem, pojechaliśmy na plac manewrowy gdzie z tyczek ustawiłem miejsce do parkowania. Dla kursantów długość takiego stanowiska wynosi co najmniej 8 metrów, tej pani dałem 5. Zaparkowała z użyciem jednej poprawki - więc naprawdę nieźle !
Korzystając z tej okazji, wjeżdżaliśmy na najwęższe i najtrudniejsze miejskie ulice, gdzie niejednokrotnie wyjeżdżała z potem na czole (fakt, były upały, ale i klimatyzacja w aucie non stop włączona) - po parkowaniach i zawracaniach.
Ogólnie, radziła sobie na czwórkę z małym plusem. Czas z nią płynął bardzo szybko i miło, pod koniec podziękowała (rzadkość ostatnio) za pomoc w parkowaniu i stwierdziła, że teraz o wiele mniej boi się tego służbowego wyjazdu.
A gdzie ślimaki? :P
OdpowiedzUsuńNie ma i nie będzie, jak chcesz mogę Ci wysłać :P
OdpowiedzUsuńTo trzeba Pani życzyć powodzenia, bo we Włoszech jakoś z założenia raczej nikt nie stosuje się do znaków i przepisów drogowych. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i generalnie panuje wolna amerykanka, w szczególności na południu kraju.. Nie wiem, czy za nieprawidłowe parkowanie są wysokie kary, natomiast widok aut zaparkowanych w odległości max 10-15cm od siebie bądź a takich miejscach i konfiguracjach jakie się filozofom nie śniły jest codziennością :)
OdpowiedzUsuńGrunt, że jest pozytywnie nastawiona, pomimo różnych przeciwności :)
OdpowiedzUsuńodważna ;D my się zastanawiamy w jakim stanie wróci nasz toyotka po tegorocznym urlopie ;]
OdpowiedzUsuńSkąd ? Hmm, muszę przeczytać Twoją blotkę - dziś nadrobię zaległości w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńano z Włoch, wybieramy się samochodem do Toskanii
OdpowiedzUsuńAaa, no fakt. Przecież juz wcześniej pisałaś ...
OdpowiedzUsuń