czwartek, 29 września 2011

Ufff

Dawno mnie tu nie było, ale jak pisałem wcześniej - chciałem się trochę pouczyć, w wolnych chwilach rozwiązuję testy (D).
Kursant, o którym pisałem kilka dni temu:
odbieram telefon od kursanta, który roztrzęsionym głosem mówi, że nie zdał egzaminu. Ale - co ważniejsze - nie wiele brakowało, by potrącił kobietę przechodzącą na przejściu. Nie zagłębiając się w szczegóły - egzaminator wyhamował auto, bo inaczej doszłoby do wypadku.
Kursant był tym najbardziej przejęty, przez słuchawkę słychać że szlocha, że bardzo to przeżywa.
zdał już egzamin. W sumie było to jego trzecie podejście. Pogadałem z nim o tej poprzedniej sytuacji egzaminacyjnej, ale nawet nie musiałem. Poukładał sobie wszystko w głowie, a dziś pokazał mi arkusz przebiegu egzaminu - wszystkie zadania zrobił bezbłędnie.

Ja tymczasem lecę. A raczej jadę. Minęły kolejne 2 godziny ćwiczeń autobusowych, a jutro następne trzy. Nie wiem ile zajmie mi opanowanie tego wszystkiego, ale chyba to trochę jeszcze potrwa ... co nie zmienia faktu iż jeździ się bardzo przyjemnie :) I im więcej, tym lepiej !

2 komentarze: