sobota, 7 kwietnia 2018

Podsumowanie tygodnia 26

Wtorek

Praca. Życie. Względny spokój.

Środa

Nadal ochota na pracę. Mimo podłości innych.

Czwartek

Po południu krwotok. Na szczęście czytałem niedawno co robić w takich sytuacjach, więc pomogłem mu dość sprawnie (nie wiedziałem że w sytuacjach awaryjnych wydaję tak zdecydowane polecenia nie znoszące sprzeciwu). Jeździmy, ale muszę uważać czy wszystko z nim ok, po jazdach odwożę do domu niedaleko, jakieś 30 km i przy okazji jadę w trasę. Tym razem nie żadne autostrady - zwykłe powiatówki. Szeroki horyzont, powoli zieleniejąca się zieleń, bociany na gniazdach i tylko nasz cień auta. Spokój. I kursant zadowolony że pusta droga. Coś tam w radiu gra, ale słyszę już delikatne uderzenia fruwających robaczków o szybę...cieplej i słoneczniej...


Piątek

Dzień na pełnych obrotach. Kilka razy tuż przed zderzeniem, adrenalina... O dziwo, mimo nieprzespanej nocy reaguję szybko, trzeźwo i skutecznie. Ale, chyba niebawem wyłamię ten hamulec...(za dużo siły)

No i kursant z wczorajszego krwotoku - zdał dziś egzamin i podziękował. Dla takiego zwykłego "dziękuję" warto... Gdy wiozłem go na egzamin spytałem "czy wszystko ok - wiesz o co pytam" (przy innym kursancie nie lubię wprost), odpowiedział że tak i ma chusteczki gdyby coś (wczoraj nie miał, ale ja tak)...

30 komentarzy:

  1. no i proszę jakie przygody :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przygody... ale dobrze że coś się dzieje.

      Usuń
  2. Przy chusteczkach bym nie pomógł, bo ja oszczędny, to wielorazówki szmaciane. Po za tym przy jednorazowych, to ciągle by sępili:
    - daj jedną
    - daj jedną...
    i tak w kółko. Musiałbym ciągnąć wózek z nosowycierkami.
    Nie wiem czy z tą adrenaliną nie skracamy sobie życia. Też miałem kilka takich sytuacji, wszystkie pamiętam do dziś. Czy serce też je pamięta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w aucie chusteczki to podstawa. Suche to normalka, ja mam także takie mokre. Antybakteryjne oraz bez zapachowe. Do wyboru i koloru.

      A adrenalina... pewnie skraca, ale czy jakieś inne czynności tego nie skracają...

      Usuń
    2. materiałowe chusteczki ????????? ktoś tego jeszcze używa ??? serio ??? przecież to jest kosmicznie niehigieniczne ! :/

      Usuń
    3. Nie materiałowe, przecież nie napisałem. Takie zwykłe, papierowe.

      Usuń
    4. to nie było o Tobie ale Adi napisał: "Przy chusteczkach bym nie pomógł, bo ja oszczędny, to wielorazówki szmaciane"

      Usuń
    5. Aha, ok. Ale jak się upierze to chyba ok?

      Usuń
    6. pewnie tak ale ja sobie już nie wyobrażam chodzenia z czymś oślizłym w kieszeni. Poza tym tamte stare chusteczki słabo wchłaniały ... feee ja smarkam i wywalam

      Usuń
    7. Ja używam przeważnie tych materiałowych. I to chyba nie jest żaden ewenement, bo całkiem łatwo kupić nowe w sklepie.

      Usuń
    8. Kiedy krew naprawdę się leje, to nawet ręcznik nie daje rady...

      Usuń
    9. no skoro można jeszcze takie kupić to nie prędko pozbędziemy się amatorów noszenia śpików po kieszeniach :PPP

      Usuń
    10. Mam w aucie także taki mega długi ręcznik papierowy. No jakby co, to chyba z kilometr długości...

      Usuń
    11. Nie ulegajcie tak reklamom TV i radiowym. Jednorazówki to wymysł dzisiejszego przemysłu chusteczkowego, który na siłę ciśnie je dla mas, podobnie jak kiedyś patyczki, z watą, do uszu. Dziś już ponoć nie są cool, bo chemiczny spray jest cool, choć nie wiadomo jakie ma efekty uboczne.
      Podobnie z chusteczkami. Przecież one nie są oślizłe, bo nawet jeżeli stan jest zaawansowany, to biorę wtedy trzy, a ile bym zapłacił za równoważniki tych trzech?
      Po za tym materiałowe wciepnę do prania pościeli w wys. temp., za nim ponownie użyję minie np. 2 tyg. i są jakby bez zarazków.

      Usuń
    12. To pościel trzeba prać w wysokiej temperaturze? U mnie chyba jakieś 30 lub 40 stopni, chyba nawet więcej nie mam możliwości. No chyba że będę wrzątku dolewał...

      Usuń
    13. Tomek co Ty masz za pralkę Franię ?? nie masz temp. powyżej 40 stopni ??? :)

      Do szmacianych chusteczek nikt mnie nie przekona. Jednak trzeba korzystać z niektórych wynalazków nie każde są złe. A chusteczki nie kosztują tyle, żeby nie można było sobie na nie pozwolić. Nie przesadzajmy.

      Usuń
    14. No pralkę kupowałem kilka lat temu, ma klasę A+++ i chyba 40 stopni to maks. A może na innych programach więcej? Nie znam się, wiesz że z 16 opcji używam tylko jednej... więc nie mogłabyś ze mną spać - bakterie i inne "atrakcje" w pościeli gwarantowane :P

      Usuń
    15. no to musisz mieć wyższe temperatury lepiej poczytaj. Niemożliwe żebyś nie miał jak kilka lat temu kupowałeś

      Usuń
    16. Oooooo, na innych programach mam 90 stopni... Szok. Jestem głupi i durny, a moje niewiedza jest szersza niż horyzont.

      Usuń
    17. :DDD no widzisz to możesz wreszcie porządnie wyprać ręczniki i pościel z roztoczy :D

      Usuń
    18. Szmaciane chusteczki są pomocne w ćwiczeniu systemu immunologicznego, bo trzeba je chyba gotować, żeby zarazki kopnęły w kalendarz. Też mnie do nich raczej mało kto przekona ;)

      Usuń
    19. Polly - zrobię to przy okazji najbliższego prania...

      bluesand - kiedy s używałem materiałowych, ale to było chyba 40 lat temu...

      Usuń
    20. Tomek dzięki ... jakbyś używał nadal szmacianych ... boszzzzz nie no są wynalazki których trzeba używać nie wyobrażam sobie inaczej. Sorry, że tak ostro ale moja mama nosiła szmaty zamiast podpasek i potem się to gotowało i używało non stop. Czy to oznacza, że powinnam też teraz stosować te prehistoryczne podpaski bo taniej ???? Boże broń !

      Nie spotkałam się z facetem w moim wieku używającym szmaciaków. Raczej jak bym spotkała to bym się z takim nigdy nie umówiła. Bałabym się czego jeszcze z prehistorii może używać. Może prezerwatyw robionych z jelit zwierząt ???

      Usuń
    21. Yyy, ten temat jest mi zupełnie obcy, nawet bardziej niż temperatura w mojej pralce :D

      Usuń
    22. przepraszam za taki ohydny przykład ale tak mi się skojarzyło, że to z tej samej kategorii.

      Usuń
    23. Spokojnie, wiesz że ja jestem tolerancyjny i nie rusza mnie to w ogóle :)

      Usuń
  3. Tomek przy mnie został już chyba specjalistą od tamowania krwotoków... (uśmiech)

    Ile to razy już zalewałem Cię krwią z nosa?...

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba się było spytać, czy kursant HIV nie ma. No chyba, że nie miałeś kontaktu z jego krwią.

    OdpowiedzUsuń