czwartek, 19 kwietnia 2018

Szał

Odbierając auto po innym instruktorze wpadam w szał. Nie dość że wszystkie szyby umorusane tak, że mało co widać, na dywanikach tyle ziemi że można sadzić trawę, to wszędzie okruszki po spożywanym śniadaniu, obiedzie i kolacji zapewne. Jak można zostawić taki chlew (przepraszam, tam pewnie czyściej) i oddać komuś tak zapuszczone auto?

Ale to nie wszystko. Otwieram schowek. I co tam się znajduje? Nie zgadniecie. Kilka małych opakowań z...marchewkami. Takimi gotowymi do spożycia, umytymi i pokrojonymi w plastry. Sprzedają takie w chyba każdym markecie, te są chyba z Biedronki. Z tym, że nie miały już koloru marchewkowego - tylko raczej szaro-siwy. Pleśń rozgościła się w nich na dobre. Wyrzucam je, tak samo jak kilka tekturowych kubków po kawach z Orlenu, pomiętych paragonów i pustej butelce po wodzie mineralnej.


Ja nie chcę robić afery, bo wyjdzie na to że pracuję tam nieco ponad rok i już się rządzę... więc pokornie jadę na myjnię, odkurzam i myję szyby, wycieram zafajdane progi (o które wybrudziłem spodnie), dezynfekuję schowek i inne elementy dotykane przez kursantów używając antybakteryjnych chusteczek, które szybko z koloru białego zamieniają się w czarny. Teraz względnie pachnie w aucie, a jutro mogę nim spokojnie pracować...(w weekend znów oddaję auto...).

Ale, jeśli to się będzie powtarzać częściej nie zostawię tak tego.

22 komentarze:

  1. Musisz uważać, żeby się nie skończyło
    - Auto brudne? Aaa, to trzeba je podrzucić Tomkowi na parę dni.
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czy to już się nie dzieje...

      Usuń
    2. A taki jeden, to na pewno. Ostatnio dzwoni do mnie i udaje że interesuje go co u mnie, a potem mówi "masz pożyczyć 500zł"? No, skąd ja o tym wiedziałem że tak będzie...

      Usuń
  2. Jeśli takie sytuacje się będą powtarzać trzeba zrobić protest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szef już zauważył. I jak dzisiaj mi oddawał, auto wyjechało z myjni tuż przed jazdą ze mną :)

      Usuń
  3. Ale jak to tak można wyrzucać coś, co inny instruktor zapomniał w schowku? Trzeba mu było wszystko oddać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie tę marchew rzeczywiście można byłoby mu oddać życząc smacznego.

      Usuń
    2. Darek - ale ja zadzwoniłem do tego instruktora i zapytałem, co zrobić z tymi szarymi marchewkami...bo może chciałby je jeszcze zjeść...

      Czarny - wiesz że ja chciałbym żyć w zgodzie z każdym...

      Usuń
    3. Może to były jakieś super-ekologiczne marchewki i on sobie tam jakąś penicylinę hodował, czy coś, a Ty tak tym buch, do kosza. No jak tam można :P

      Usuń
    4. Zadzwoniłem i zapytałem grzecznie :)

      Usuń
  4. wpadłem w szał ... nie, zdecydowanie to jest dla mnie niewyobrażalne jak wpadasz w szał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wyobraź sobie Skarbie, że zdarza mi się. Naprawdę bywam podły i wyrachowany... niektórzy mogliby tu wpisać potwierdzenie, tylko są zbyt dobrze wychowani...

      Usuń
    2. no ale jak u Ciebie taki szał wygląda ??? krzyczysz ? przeklinasz ??? bo ja przeklinam i drę mordę a to potrafię jak nikt ! :D

      Usuń
    3. Rzucę jakąś kur*ą jak już jest bardzo zaawansowany stan, do tego mam głos nie znoszący sprzeciwu... Zwykle to działa, bo ja taki spokojny - że wtedy ludzie są w szoku że Tomek wpadł w szał, to musi być coś poważnego :P

      Usuń
    4. aż żałuję, że nie możesz tego szału nagrać i podesłać :D

      Usuń
    5. Wszystko dałoby się zrobić, tylko po co? :)

      Usuń
  5. Taa, Tomek i szał. Ja bym już tam gościa zbluzgał - żeby, kurwa, po sobie sprzątał. A Tomek grzecznie wyczyścił auto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale następnym razem zwrócę mu uwagę - o ile to się powtórzy. Nie będę bluzgał od razu, dam mu szansę...

      Usuń
  6. Jeżeli macie auta na stałe, to nie ma się co mieszać do jego auta. Folię na siedzenie, rękawiczki i sterylnie jedziesz. Wszak oddaje mu to auto później, a on taki widać lubi. Posprzątasz mu i jeszcze będzie miał pretensje do Cb., że mu grzebiesz w aucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej ja najczęściej jeżdżę tym autem, kolega który śmieci jest tylko na chwilę...

      Wyobrażasz sobie żebym siedział na folii? Przecież przy każdym hamowaniu zrobiłbym z siebie glonojada na szybie...

      Usuń
  7. No ale nie przesadzajmy z tą sterylnością. Tak przecież funkcjonować się nie da.

    OdpowiedzUsuń