sobota, 2 lutego 2019

Podsumowanie tygodnia 69

Poniedziałek

Po czterech dniach "wolnego" ciężko wrócić do rytmu pracy od rana.

Wtorek

W drugiej pracy znowu kończę wcześniej.


Środa

Kolizja na egzaminie. Pisałem już o tym kiedyś - na ruchliwej drodze egzaminator wydaje polecenie zatrzymania pojazdu. Większość kierowców z tyłu nie zachowuje należytej ostrożności, tym razem skończyło się to sporym uderzeniem w tył.



Czwartek

Do sprawdzenia poziomu oleju służy kijek - jak twierdzi pewien młodzieniec.

Piątek

Rezerwuję ten dzień i wyjeżdżam na krótki weekendowy odpoczynek.

8 komentarzy:

  1. I teraz pytanie, czy egzamin zaliczony skoro stłuczka nie z winy zdającego?
    Ja już wróciłam z weekendowego wyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo, czy kandydat na kierowcę nie przyczynił się do kolizji. Jeśli nie, to egzamin był kontynuowany na innym aucie, no chyba że zdający odmówił (wtedy ma to samo co negatywny).

      Jak udał się Twój wyjazd? :)

      Usuń
    2. No jak to, czy się nie przyczynił? To ten z tyłu musi zachować bezpieczną odległość ;) a swoją drogą przy takich emocjach zdawać dalej to cóż...
      Mój wyjazd super ;)

      Usuń
    3. Jeśli nie zrozumiał polecenia, lub po prostu sam gwałtownie zahamował wtedy również on ponosi odpowiedzialność. Ten z tyłu powinien zachować bezpieczny odstęp, zwłaszcza że pojazd był oznakowany (emblemat "L" na dachu). Ale wiesz jak to jest - komuś się spieszyło albo się zagapił.

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że wyjazd do Kielc się udał. :)

    OdpowiedzUsuń