czwartek, 2 kwietnia 2020

Koncepcja "po"

Po tylu dniach od pracy kiedy przyjdzie ten moment to nie wiem jak sobie poradzę. Śmieję że, że bez pomocy psychologa nie da rady. Z drugiej strony, ciekawe jak będą wyglądały kwestie związane z finansami po epidemii.

Firmy, które już przed kryzysem ledwo wiązały koniec z koniec, mogą nie przetrwać tej całej wirusowej pauzy. O ile nie miałyby kłopotów z pracownikami, którzy zatrudnieni na umowach śmieciowych nic nie kosztują, o tyle opłaty typu czynsz lub ewentualne raty za pojazdy mogą być gwoździem do trumny. A jeśli do tego dodać zaniżoną cenę kursu - powiedzmy na poziomie 1000-1200 zł - to nie ma się co oszukiwać - z takiej kwoty nawet oszukując swoich kursantów - nie da się odłożyć czegoś na "czarną godzinę" a jedynie przetrwać - na byle jakim poziomie - ale tylko przetrwać. Czy w tej sytuacji znikną z rynku ci którym najlepiej wychodzi krętactwo i oszukiwanie innych?

Interesujące, czy po tym wszystkim pozostałe firmy szkoleniowe podniosą ceny kursów, czy będą chciały nadrobić czas lub ewentualnie stworzyć większe rezerwy na wypadek powtórki z rozrywki. Czy rywalizacja pomiędzy nimi (o kursanta) będzie znów na poziomie finansowym - czyli kto zejdzie z ceną jak najniżej?

Także WORD-y w czasie epidemii nie pracują, czyli mając stałe koszty nie mają dochodów. Utrzymanie całej infrastruktury a przede wszystkim ludzi kosztuje wiele. Jedyne co, to koszty paliwa których obecnie nie ma. Już przed wirusem pojawiały się głosy o podniesieniu cen egzaminów (przypomnę - ostatnia zmiana cen miała miejsce w 2013 roku), więc teraz będą jeszcze bardziej słyszalne niż wcześniej. Jak dużo? Kiedy? Zobaczymy.


7 komentarzy:

  1. Tylko kogo będzie stać na kursy jeśli bezrobocie mocno wzrośnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że dużego bezrobocia nie będzie, max 10-11% i to tylko przez najbliższy czas po epidemii.

      Usuń
    2. 10-11% to nie jest duże bezrobocie? Jakbyś Korwina wyznawał. ;-P

      Usuń
    3. Ale Tobie Aberku to nie grozi :)

      Usuń
    4. Z pewnością - z bardzo łagodnego korwinizmu wyleczyłem się jakieś trzydzieści parę lat temu. :-)

      Usuń
    5. Co tam - wyleczyłem! Trwale się uodporniłem! :-)

      Usuń
    6. Miałem na myśli bezrobocie.

      Usuń