niedziela, 6 grudnia 2020

Auto zastępcze

Minęło dwa tygodnie, odkąd sprzedałem swojego Swifta - i bardzo się z tego powodu cieszę - wręcz niesamowicie. 

Aby nie pozostać zupełnie bez auta pożyczyłem od mamy, która obecnie jakoś musi sobie poradzić bez czterech kółek. Oczywiście cudARTeńka zaproponowała swoje autko, a kilka dni temu nawet zadzwonił do mnie szef, który - gdy się dowiedział że sprzedałem swój samochód - zapytał czy nie potrzebuję czegoś do jeżdżenia, bo mógłby coś mi załatwić na kilka/kilkanaście dni. Podziękowałem, bo korzystam z auta mamy.

Pożyczone auto jest z 1998 roku, więc stareńkie już bardzo. Wszystko w nim trzeszczy, puka i stuka, czasem trochę trudniej odpala silnik, ale gdy już to zrobi to oznajmia to głośnym buczeniem - także wtedy gdy się już rozgrzeje. Cały czas mam wrażenie, że za chwilę się rozpadnie, albo że właśnie odpada jakieś koło lub inny ważny element. Opelek (Corsa) jest w miarę dynamiczny i w ten zimowy czas bardzo szybko podaje ciepłe powietrze rozgrzewając kabinę. Na nierównościach strasznie go nosi w każdą stronę, to też tylko na równym asfalcie pozwalam sobie jechać maksymalnie 80 km/h - a wszędzie indziej zdecydowanie wolniej.

Jednak chyba najsłabszym elementem są hamulce. To znaczy działają, ale jestem przyzwyczajony do nowszej technologii i już kilka razy nieźle się zdziwiłem jak Opelek hamuje (a właściwie jak nie hamuje :D). Szczególnie gdy się przesiadam z auta firmowego do tymczasowego jest kolosalna różnica. Za to ma szyberdach - co jest bardzo miłe (zwłaszcza w lecie, choć w zimie też można oglądać gwiazdy przez szklane okno). 

Ale tuż za rogiem czeka na mnie Yaris więc dam radę :) Dzwoniłem do salonu Toyoty, pani potwierdziła że auto jest w Polsce, ale czekamy na dokumenty które pewnie pojawią się w przyszłym tygodniu - czyli sam sobie zrobię prezent po choinkę? :)

Źródło: toyotanews.eu.pl

5 komentarzy:

  1. Ja jeżdżę takim staruszkiem juz parę lat, kupiłam za parę euro :) W tym roku po raz trzeci (a w Niemczech TUV jest co dwa lata) przeszedl przeglad z dwoma zastrzeżeniami- trzeba było wymienić opony i wypolerować szybki reflektorów (albo wymienic). Wypolerowanie z użyciem Wd40 pomogło, a nowe opony kupiliśmy.
    To jest Twingo z odsuwanym dachem.
    W bardzo awaryjnej sytuacji sprawdziłam ze hamulce ma w porządku, jak mi wyjechał jakis d...k z podporządkowanej, a w moim aucie zadziałał ABS i autko stanęło w miejscu.
    Przyznam się, że pierwszy raz w życiu musiałam tak hamować...
    Poza tym jest bez rdzy, pomimo, że stoi na dworze.
    Ciekawe, czy za dwa lat znowu przejdzie przez tak szczegółowy przeglad, jak w tym roku?
    Rozpędza się wolno, ale 90 osiaga bez problemu i po cichutku, ale ja się tak nie rozpędzam, bo nie mam gdzie :)))
    Moja ulubiona predkosc to 70 km/godz.

    Jak się przesiądziesz do nowego autka to będziesz miał luksusy i wielka przyjemność, czego ci zycze na ta święta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre hamulce są ważne, ale ogólnie - trzeba dbać o auto to długo się nim pojeździ. I przyjemniej wtedy :)

      Usuń
  2. To musisz teraz mamie kupić nowy samochód. Albo przynajmniej nowszy od tego, który pożyczyłeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy? Bez przesady, wystarczy że ten który oddam zatankuję :D

      Usuń
  3. I w końcu doczekałeś się nowiutkiego samochodu.

    OdpowiedzUsuń