niedziela, 27 grudnia 2020

Święta, święta i...

Święta się skończyły, mnóstwo prezentów zostało - co ciekawe wszystkie bardzo trafione i potrzebne. Sam gromadziłem je już od końca października, by w połowie grudnia mieć już wszystko co potrzebowałem aby obdarować bliższych i dalszych znajomych. Jedyne, czego nie udało mi się zrobić to kartki - nie zdążyłem ich samodzielnie wyszyć, a zupełnie nie miałem kiedy chodzić po sklepach i wybierać gotowców (o poczcie nie wspominając - tu albo wlazłem w godzinach seniorów, albo były takie kolejki, że odechciewało się czekania).

Tymczasem moja Toyota sprawnie szybko i komfortowo dowozi mnie na kolejne wycieczki, które organizuję sobie w weekendy. Po każdej podróży w aplikacji mogę sprawdzić podstawowe parametry jazdy i jak do tej pory zawsze program karci mnie za zbyt mocne wciskanie gazu "spróbuj łagodniej przyspieszać" - ale nie da się - Yaris ma taki zryw, że nie potrafię się powstrzymać od wystartowania spod świateł z jakby torpedowym przyspieszeniem. Swoim starym autem nigdy w życiu nie ruszałem w takim tempie (z jego mocą było to niemożliwe) - może dlatego teraz daje mi to taką frajdę? W ciągu chwili na liczniku pojawia się 50 km/h, a gdy się zagapię to mam ponad 80. W dodatku w aucie jest tak cicho, że częściej muszę kontrolować prędkościomierz bo już kilka razy zdarzyło mi się znacznie przekraczać prędkość dopuszczalną w obszarze zabudowanym. Głupio byłoby, gdyby instruktor nauki jazdy dostał mandat!

Jeśli chodzi o spalanie paliwa to waha się ono od 3.3 do 4.2l/100 km (w zależności od pokonanego odcinka jazdy, nie liczę tych ekstremalnych i krótkich - gdzie jazda na prądzie odbywa się przez 80% czasu bo wtedy spalanie jest znikome), a średnie kształtuje się na poziomie 3.9 i wciąż spada - mimo chłodnych dni.

Trzy tryby jazdy zmieniają niektóre elementy: ECO m.in. faworyzuje wykorzystanie prądu oraz pomaga utrzymać tryb EV nawet podczas przyspieszania, dźwignia gazu działa jakby "ciężej" powodując że autem łatwiej jechać wolniej, a klimatyzacja działa w trybie bardziej energooszczędnym. Tryb NORMAL zrywniej reaguje na gaz, silnik spalinowy wyłącza się nieco rzadziej, a klimatyzacja pracuje standardowo. Tryb PWR oddaje kierowcy maksymalne osiągi i natychmiastową reakcję na gaz. W tym ostatnim trybie jeszcze nie prowadziłem auta.

W zimne dni jest jeszcze jedna rzecz którą polubiłem - niesamowicie szybko silnik osiąga temperaturę roboczą, a wewnątrz robi się ciepło. Oczywiście jazda bezemisyjna obniża temperaturę silnika, ale wystarczy kilka sekund i odzyskuje on optymalne wartości. Lubię także podgrzewaną kierownicę i fotele :)

Przejechałem nieco ponad 1000 km i wciąż mi mało, jak tylko uda mi się zaszczepić (liczę na to że mnóstwo ludzi zrezygnuje i nie będę czekał do połowy roku) wyjeżdżam gdzieś daleko daleko na super fajną wycieczkę :)

14 komentarzy:

  1. To niedobrze, że auto sprzyja łamaniu ograniczeń prędkości. Bardzo niedobrze. Minus dla producenta.

    NA tak poza tym nie zapomnij kupić Kinder Niespodzianki i dołączyć w Sylwestra do blogowej zabawy wróżenia z badziewnej zawartości jajka tego, co nam przyniesie 2021 rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, już rok i dwa oraz trzy lata temu próbowałeś mnie w to wciągnąć - na razie opieram się i nie biorę w tym udziału :D

      Usuń
    2. No wiesz! Kartki nie wysłałeś, to chociaż jajko kup! :P

      Usuń
    3. Poczekaj, niech się zrobi tylko ciepłej jak wyruszę na wycieczki to Ci wynagrodzę ten brak kartki świątecznej :D

      Usuń
    4. Bo wiesz, w tym roku to chyba ja wysłałem do ciebie więcej kartek, niż ty do mnie :P

      Usuń
    5. No i bardzo dobrze - ja nie mam nic przeciwko temu :D

      Usuń
  2. Że co? Podgrzewana kierownica? Czego to teraz nie wymyślą...
    Hmm, do czego kiedyś będziemy się nadawali, skoro co raz więcej urządzeń ruguje nas z myślenia. Tryb taki, tryb owaki, tryb sraki... abs i inne. Pozostaje jeszcze gdzieś obszar na myślenie?

    Trochę współczuję, bo właśnie kto, jak kto, ale instruktor nie trzymający się przepisów to średnio, prawie jak radiowóz łamiący przepis ruchu drogowego, więc trza się pilnować, a tu nowym autkiem by się zaszalało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podgrzewane fotele i kierownica to coś co występuje w autach od kilku lat, to nie jest nic nowego.

      Obszar na myślenie jest zawsze to trzeba chcieć :)

      Usuń
    2. Raczej nie poruszam się autami kilkuletnimi, a ze względu na ilość "bajerów" natkanych w nowych pojazdach, jakoś mnie odstraszają przerostem formy nad treścią.

      Usuń
    3. Można i tak - każdy jeździ tym na co ma ochotę (+ na co go stać).

      Usuń
  3. Bardzo ładne fotografie jeziora, choć pomost wygląda na mało bezpieczny. Średnie spalanie zachwycające. A jeśli chodzi o nietrafione i niepotrzebne prezenty - zawsze można je wymienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed pomostem była tsbliczka: Uwaga, wejście na własne ryzyko. Ale i tak wszedłem, bo deski wyglądały na grube i raczej mocne.

      Usuń
    2. Ja bym zdecydowanie weszła :) Ot, żądza przygód.

      Usuń
    3. Ja polazłem do samego końca :)

      Usuń