Poniedziałek
Późne śniadanie. Książka, obiad i aquapark. Mało ludzi, choć parking pełny. Pływanie na zewnątrz jednak nie dla mnie - tym bardziej że padał śnieg, toteż wolałem pływać wewnątrz budynku. Trzy wizyty w saunie porządnie mnie rozgrzały.
Wtorek
W ciągu dnia długi spacer, potem prewencyjnie odśnieżam auto które równo zasypało! Na ulicach biało i ślisko, niektóre auta miały problem z podjechaniem pod minimalne nawet wzniesienia.
Droga do mojego tymczasowego domu |
Środa
Zakup polisy ubezpieczeniowej. Cotygodniowy SMS do Hebiusa.
Czwartek
Dokupuję rzeczy na prezenty, oczywiście mam mnóstwo dylematów.
Piątek
Długi spacer do Decathlona, szybki obiad, zabawa w aquaparku, spacer do punktu odbioru internetowych zamówień książek, zakupy, lody (w galerii) i wizyta w Euro RTV AGD (odbiór laptopa).
Masz apetyt na lody przy takich chłodach?
OdpowiedzUsuńNa lody zawsze 😁
Usuń