W końcu pada deszcz. Było bardzo sucho, więc dobrze że pada, a do pracy jadę autem.
Wtorek
W pracy spokój, a po pracy odpoczywam w domu nic nie robiąc.
Środa
Fajny dzień - temperatura idealna, klienci nie doskwierają, współpracownicy również. Miło.
Czwartek
Zachód słońca. Wycieczka trochę spontaniczna, ale jakże fajna. W pracy gorzej, no ale tak czasem bywa.
Piątek
Po południu jadę do dużego miasta na cały weekend. Czas się zrelaksować :)
Na drugim zdjęciu zachodu, obiektyw chyba trochę zwariował i zrobił na niebie te dwa odbicia chowającej się za horyzontem słonecznej kuli. Bardzo ciekawie to wygląda, lubię takie efekty :)
OdpowiedzUsuńCzym robisz zdjęcia?
Tak, też to zauważyłem. Zdjęcia robię smartfonem Oppo Reno3 pro.
UsuńNa Mazurach deszczowo jest od połowy tygodnia. W tej chwili pada nawet dość intensywnie. Nie będę musiał pelargonii podlewać.
OdpowiedzUsuńI tu dziś padał deszcz. Na zmianę ze słońcem.
UsuńTo pewnie natrzaskasz wschodów, czy zachodów słońca na Majorce :)
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję 😊
Usuń