W końcu przychodzą moje nowe gadżety z internetowego sklepu medycznego. To najwyższy czas na działanie, a w aptekach nie ma takiego asortymentu niestety.
Wtorek
Około 3 nad ranem dzwonek do drzwi. Sąsiadka, która chwilowo mieszka sama ma problem z nietoperzem. Miała otwarte okno i jegomość wpadł z niezapowiedzianą wizytą. U mnie też był, kilkanaście miesięcy temu. No ale do rzeczy - ubrałem się (dość powoli) i poszedłem zobaczyć jak mogę pomóc. Na szczęście wciąż otwarte okno spowodowało że nietoparza już nie było, bo nie mam pojęcia co miałbym zrobić - wiadomo że go nie dotknę nawet, a gdyby zaczął latać to uciekałbym pewnie szybciej niż sąsiadka.
Poleciłem, aby kupiła siatkę na okna.
Środa
Po południu spotykam sąsiadkę. Kupiła siatkę w Carrefourze i ma nadzieję na spokój. Ja też.
Czwartek
Pomidorki rosną. Ponieważ na weekend wyjeżdżam postanowiłem wstawić kulę z wodą, która w teorii ma zapobiec wysuszeniu podłoża. Zobaczymy, w poniedziałek po południu okaże się czy rośliny przeżyły.
Piątek
Bardzo przyjemy dzień. Trochę zachmurzony, lekko deszczowy ale także słoneczny. Po pracy jadę do dużego miasta a po drodze załatwiam kilka spraw - m.in. odbieram buty. Niestety mierzenie odbywa się pod czujnym okiem sprzedawczyni która skupia na mnie całą swoją uwagę (brak innych klientów). W efekcie wybieram buty zbyt małe a następnego dnia dokonuje zwrotu.
Wystarczyło zapalić światło żeby nietoperek gdzieś przycupnal i go przetransportować w wiaderku. Nic straszne, tylko trzeba troszkę logistyki 😀 one nie atakują jak to w horrorach jest pokazane. Urocze stworzonka 🦇🦇
OdpowiedzUsuńTaaaa, jasne :P
UsuńIle lat ma sąsiadka?
OdpowiedzUsuńButy brzydkie.
Czwartek - końcówka tekstu do korekty.
A tak poza tym udanego weekendowego wyjazdu :)
UsuńSąsiadka mniej więcej w moim wieku. Buty ładniej wyglądają na żywo. Poprawiłem tekst, dziękuję!
UsuńDzięki, pogoda sprzyja 👌
UsuńNietoperze są fajne, choć też nie wiedziałabym jak przekonać takiego do opuszczenia mieszkania, mimo wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie jak się sprawdziły te wodne kule.
Milego weekendu.
Radiomuzykant-ka
Nie są fajne, no może tylko to że są pożyteczne. Napiszę jak wrócę do domu 👍
UsuńPomidory na balkonie, super! Ano, nietoperze, to takie latające myszy, w mieszkaniu bym nie chciał mieć, ale są pożyteczne, jak sam piszesz.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to takie latające myszy 😒😒
UsuńNa wieży kościoła też mamy nietoperze. Czasem widać jak latają późnym wieczorem i trzeba uważać na włosy. Potrafią robić niskie loty :D
OdpowiedzUsuńA co do butów - troszkę się uśmiałam.
Miłego weekendu i bezpiecznego powrotu. Niech pomidorki się dobrze trzymają.
To buty minimalistyczne, ale muszę jeszcze do nich "dorosnąć" :-)
UsuńKiedyś nietoperz wpadł do domku na działce u rodziny naszej. Wcześniej łypał okiem z gniazda pod dachem. Jakoś nie jestem fanem tych zwierzaków.
OdpowiedzUsuńTeraz widzę samoloty w oddali tylko. Tamte wracały ze szczytu w Wilnie chyba.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Ja także. Niech sobie żyją, ale nie u mnie w domu 😎
Usuń