sobota, 24 lutego 2024

Podsumowanie tygodnia 332

Poniedziałek

Bezproblemowi klienci w Departamencie, manager też jakby uśpiony i nie czepiał się niczego. Dziwne, ale zdarza się czasem. 

Wtorek 

Wolne. W ciągu dnia muszę wyjść na miasto, ponieważ piętro niżej trwa remont. Słyszę wiertarki, uderzenia i mnóstwo innych głośnych dźwięków. Uciekam do galerii handlowej i na spacer - gdy przestaje padać deszcz.

Środa 

Po pracy jadę do dużego miasta. Na drogach bardzo tłoczno i nerwowo. Odreagowuję n spacerze po zmroku. 


Czwartek

Idę do centrum krwiodawstwa oddać krew. Wiem że czwartki to dni z dużą ilością ludzi, ponieważ fakt oddania krwi daje dwa dni wolnego. 

Pojawiam się przed godziną 11.00 i mam numer 83. W kolejce do rejestracji 15 minut, do laboratorium maks 20 i do lekarza podobnie. Wizyta w gabinecie lekarskim znacznie poprawia mój nastrój, bo okazuje się że mam najlepsze wyniki od dwóch lat (czyli odkąd zacząłem oddawać krew). Hemoglobina świetna, ciśnienie idealne. 

Na samo oddanie czekam już ponad godzinę, ponieważ wszystkie stanowiska są zajęte a przede mną jest pond 10 osób. Czekając na sali obserwuję ruch personelu i ich zaangażowanie. Są naprawdę mili i starają się jak mogą, aby wszystko odbywało się zgodnie z procedurami bezpieczeństwa ale także aby ludzie czekali jak najkrócej.

Po oczekiwaniu trafiam do młodej (ciut młodszej ode mnie) pielęgniarki (?), która szybko lokalizuje żyłę i idealnie wkłuwa igłę. Trochę rozmawiamy, aczkolwiek ona w międzyczasie pomaga koleżance. Jest bardzo uprzejma, fajnie że do niej trafiłem. Po kilku minutach jest po wszystkim. Odpoczynek, czekolady, zaświadczenie do pracy oraz do rozliczenia podatku i wychodzę. 

Robię krótki spacer i idę na duży obiad z pysznym deserem. Muszę uzupełnić braki kalorii. Do końca dnia bez dźwigania lewą ręką i sporo odpoczynku (wieczorem czytam na grupie fb, że w czwartki na oddanie krwi idzie tylko patologia).

Piątek 

Z rana zakupy jedzeniowe. Potem długi spacer, a po południu prawie trzy godziny relaksu w saunarium. Piękna muzyka relaksacyjna, kryształki mentolu i błogi spokój... A najbliższe wolne dni dopiero za mniej więcej miesiąc - podczas wyjazdu do Suntago. 

10 komentarzy:

  1. Rozliczenie podatku? To za zyski, jakim jest czekolada?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, że oddajesz krew. Ja próbowałam wielokrotnie, ale udało się tylko raz, a teraz to już nawet nie ma co próbowac - wiem, że przy moich schorzeniach i lekach nie nada sie na nic moja krew.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znaczy się według znawców internetowych jesteś patologia 🖤😁. Czy czekolady są już lepszej jakości? Bo dawniej były takie byle jakie. Ja niestety nie mogę oddawać krwi, raz tylko zataiłam prawdę i poszłam 😆. Żeby nie było, nie jestem chora na coś, co zaraża. Astma mnie dyskwalifikuje🙈

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem najtłoczniej jest w centrum krwiodawstwa w poniedziałki bo ludzie pragną przedłużenia weekendu. Ale w sumie tego samego chce "patologia" 😉.
    Za tydzień o tej porze będę już na pierwszym zagranicznym wyjeździe tego roku ale jeszcze w ramach zaległego, zeszłorocznego urlopu. Fajnie mi 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie pani w rckik mówiła, że teraz są środy bardzo modne. Dwa dni wolnego, a w piątek urlop na żądanie i już długi weekend załatwiony 😄

      Ale fajnie, miłego wyjazdu życzę 👍

      Usuń
  5. Muzyka i błogi spokój, czasami dużo więcej nie trzeba, choćby przez moment. :)

    OdpowiedzUsuń