sobota, 3 lutego 2024

Podsumowanie tygodnia 329

Poniedziałek

Szykuje się cały tydzień w pracy. Trzeba dobrze się nastawić do tego, bo inaczej może być ciężko. Wolnego na razie nie mam, wszystko co zaległe wykorzystałem.

Tymczasem na parkingu jakieś "atrakcje". Mój samochód w garażu na szczęście. 

Wtorek 

Odbieram paczkę ze sklepu Temu. Do tej pory byłem sceptyczny w kwestii zakupów w tym sklepie, ale nie ma tragedii. Zamówiona bielizna jest dobrej jakości, rozmiary też ok. Cena atrakcyjna. Czas przesyłki dwa tygodnie.

Środa 

Niezapowiedziana kontrola. Nowy manager sprawdza wszystko, ale jest luźniej niż ze starym (poprzednim). Na szczęście wszystko wypada dobrze, więc nie ma zmartwień. Na jakiś czas mam względny spokój. 

Czwartek 

Idę na squasha do aquaparku. Mnóstwo ludzi, jakieś nowe twarze. Wszędzie kolejki. Nie, to jest słabe. Następnym razem wybiorę spacer. 

Piątek 

Dobrnąłem do końca tygodnia. I to w miarę bezboleśnie. Najważniejsza rzecz tego dnia - udało mi się potwierdzić noclegi tuż przy samym Suntago, do którego wybieram się w przyszłym miesiącu. Nocleg jest bardzo fajny (już tam byłem), ale teraz zamawiam u nich bezpośrednio (wcześniej przez booking, co daje spore oszczędności ale wymaga większego zaangażowania w samą rezerwację). Faktu nie ułatwia słaba znajomość języka polskiego wśród obsługi, ale jakoś się udaje.

A w przyszłym tygodniu mam zamiar zrobić pączki. Takie małe, serowe. Jeszcze nigdy nie robiłem, tak więc jestem ciekawy jak wyjdą. Miłego weekendu! 

12 komentarzy:

  1. Takie pączki mogą być całkiem ciekawe. :)

    W tym cały ból jest i pewien zaklęty krąg. Dopóki ktoś nie poczuje na własnej kieszeni swojej niegospodarności w kwestii kupowania jedzenia i wyrzucania go to nie zrozumie tego.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też tak myślę, miłego tygodnia :)

      Usuń
  2. Haha, muszę powiedzieć, że nowy image auta całkiem udany. I obstawiam, że to dzieło mężczyzny, bo kobiecie byłoby ciężko przytachać takie drzwi :))).

    Ja dzisiaj czułam już wiosenne powietrze także jak najbardziej spacerki będą za chwilę wskazane :).

    Robiłam kiedyś te pączusie serowe ale mi nie wyszły, bo za krótko je smażyłam ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że co, wyszły z zakalcem?

      Usuń
    2. Tak z zakalcem. Z wierzchu były usmażone, a na zewnątrz nie... :).

      Usuń
  3. Obrazek z parkingu pokazuje, że nie warto wyrzucać pochopnie wydawałoby się zbędnych rzeczy. Ja bym pewnie stare drzwi wyrzucił, a tu proszę, ktoś miał i się przydały, gdy były potrzebne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieźle z tym autem. ;p
    Miłego odpoczynku, odpocznij, skoro cięzki tydzień przed Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna wycieraczka w tubie, drzwi przytroczone z boku, ktoś zrobił kawał, czy auto było uszkodzone?
    Byłam na dwóch weselach w Niemczech i na pierwszym owinięto nowożeńcom auto papierem toaletowym, w tym czasie gdy oni sobie przysięgali w urzędzie. Oni ten papier musieli starannie zwinąć zanim wsiedli do samochodu ;)
    Druga para nowożeńców po całonocnym weselu, po powrocie do domu, mieszkali już wspólnie, zastała drzwi wejściowe zasłonięte płytą budowlaną, po jej usunięciu okazało się, że na progu leży rozsypane kilka kilogramów ryżu.
    Tak że ten tego niektórzy ludzie potrafią się bawić ;) Dlatego ciekawi mnie czy z tym samochodem to był kawał?

    OdpowiedzUsuń