niedziela, 17 sierpnia 2008

Będzie lepiej ?


Kolejny dłuższy weekend za nami, a co za tym idzie i znów na drogach zginęło kilkanaście osób. Wg Policji od czwartku do soboty 44 ofiary wypadków drogowych. Przyczyny - jak poprzednio - to brawura, prędkość, wymuszenie pierwszeństwa i nieprawidłowe wyprzedzanie. Jak walczy sięw Polsce z takimi przyczynami powstawania wypadków ?

Różnie. Tzn także z różnym skutkiem. Bo oto od prawie 500 dni jeździmy na włączonych światłach całą dobę. Dokładnie od 17 kwietnia 2007 roku. Głównym (i jedynym) powodem wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach było zmniejszenie liczby wypadków, kolizji, ofiar śmiertelnych i rannych. Takie były założenia, choć ja nie bardzo rozumiem z czego one miały wynikać ? Niejedne badania dowiodły, że auto jest dobrze widoczne bez świateł z odległości około 3000 metrów. Jeśli bliżej obserwatora będą jechały auta na światłach mijania, to nie zobaczy on już rowerzysty lub pieszego. W dodatku, motocykliści wtapiają się w rząd aut sunących na światłach, a pojazdy uprzywilejowane są mniej rozpoznawalne.
A co mówią statystyki ? Wypadków i ofiar śmiertelnych jest więcej niż przed obowiązkiem jazdy na światłach ! Szczególnie powiększyła się liczba wypadków z motocyklistami. Koncerny paliwowe i producenci żarówek nawoływali swego czasu dość intensywnie, do używania świateł - dlaczego ? Wzrost paliwa z tytułu włączenia świateł mijania to około 1,5-2 %. Niewiele, prawda ? To pomnóżmy to razy 18 mln aut zarejestrowanych w Polsce. O 60 % wzrosła sprzedaż żarówek po 17 kwietnia 2007 ... a do budżetu państwa rocznie wpływa około 600 mln złotych wynikających z konieczności włączania świateł.

Dla równowagi teraz coś pozytywnego. Większość tragicznych wypadków ma miejsce poza obszarami zabudowanymi. Wynika to z prędkości. Jak wiemy, niedostosowanie jej do warunków to jedna z najczęstszych przyczyn powstawania wypadków. Na tym polu samorządy, Policja i Krajowa Rada BRD odniosły sukces. Ustawianie dużej liczby masztów mieszczących fotoradary dało pierwsze efekty. I choć same urządzenia rejestrujące nadmierną prędkość nie są umieszczone wszędzie, to sam fakt iż są/mogą być skutecznie studzi zapędy piratów drogowych. Oczywiście, mógłby ktoś powiedzieć że nadal nie ma dróg, a te które są mają nierówną nawierzchnię, w dodatku fotoradary to urządzenia do zarabiania pieniędzy. Pamiętajmy jednak, że postanowiono o walczeniu z wysoką liczbą wypadków/ofiar, a tu główną przyczyną jest prędkość a nie stan drogi. Z bardzo luźnych szacowań wynika, że w miejscach gdzie ustawiono fotoradary liczba wypadków spadła od 20 do 70 %. Każdy fotoradar jest oznakowany, a w prasie, internecie bez trudu można zobaczyć dokładną mapę fotoradarów. Mimo wszystko - jestem "za".

Innym rodzajem działania który chyba ma samych zwolenników, jest program Drogi zaufania. Pilotażowa droga objęta tym programem to ósemka - od Kudowy Zdroju do Budziska. Około 750 km drogi, na której w 2007 roku:
  1. przeprowadzono kontrolę pod kątem istniejących ograniczeń prędkości (w rezultacie wiele ograniczeń zdjęto),
  2. wydzielono tzw lewoskręty,
  3. zbudowano kładki, oświetlone przejścia dla pieszych, chodniki i drogi dla rowerzystów,
  4. zmodernizowano nawierzchnię,
  5. w wielu miejscach podniesiono dopuszczalne prędkości przy jednoczesnym ustawieniu około 100 fotoradarów,
I co dały te działania ? Na drodze nr 8 liczba wypadków spadła o około 30 % ! A więc da się ? Segregacja ruchu i zdjęcie bezsensownych ograniczeń prędkości (w ogóle zmniejszenie ilości znaków drogowych) pozwoliły na bezpieczniejszy ruch na drodze. W zasadzie żadna to nowość, więc dlaczego dopiero teraz ? Program Drogi zaufania w tym roku jest przeprowadzany na kolejnych trasach. Lepiej późno niż wcale ?

2 komentarze:

  1. no no w końcu coś modernizują :) wg mnie kładki powinny być na każdej dwupasmówce, bo nieraz miałem serce w przełyku próbując przejść na drugą stronę, a z tą 100 fotoradarów to raczej same maszty :P, fotoradarów może tam jest z 20 :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga nr 8 jest najbardziej obsadzona urządzeniami rejestrującymi prędkość. To przynosi skutek ...

    OdpowiedzUsuń