poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Z drugiej strony, cz II

Po zajęciu miejsca za kierownicą, cofam fotel maksymalnie do tyłu. Tak - to optymalna pozycja. W innych pojazdach więcej miejsca dla kierowcy, a mam jakieś 180 cm - więc to nie jest auto dla wielkoludów. Pierwsze zaskoczenie - nie uruchomię auta bez wciśnięcia sprzęgła ... fajne. Po jego włączeniu rozświetla się panel na środku z różnymi wskaźnikami. Siedzi się wyżej niż w innych pojazdach tego segmentu. Wygodne i duże fotele dobrze podpierają. Wszystko działa bardzo lekko: pasy bezpieczeństwa, krótkie sprzęgło, biegi, przełączniki ...

Auto ma 0 km, więc prędkość obrotową silnika ograniczam na razie do 3000 obrotów. Przyspieszenie jest wystarczające i na miasto i na trasę - ale mam nadzieję że silnik się "rozjeździ", gdyż rewelacja to nie jest ...

Mnóstwo schowków sprawia, że po podróży zastanawiam się co gdzie umieściłem ... Cieszy spora ilość pojemników na napoje, w tym również miejsca na ich chłodzenie. Wszystkie przełączniki są (prawie - czyt. dalej) dobrze dostępne, zestaw wskaźników umieszczony na środku nie wymaga przyzwyczajania, a same liczby i dane wyglądają jakby zostały umieszczone bardzo daleko w podszybiu ... ciekawe :)) (na zdjęciu nie widać tego).
Kontrolki nie zapiętych pasów, nie zamkniętych drzwi, sygnalizatory dźwiękowe ... Pierwszym razem można się nieco zgubić przez moment ... Mnie się podoba. Na minus zapiszemy jakość plastików we wnętrzu. Coś za coś - może to nie dziwi w tak małym aucie (w końcu Yaris to prawie najmniejszy pojazd Toyoty), lecz na pewno każdy to zauważy. Sterowanie komputerem pokładowym nie jest rozwiązane idealnie. Ja preferuję przełącznik funkcji w dźwigni wycieraczek, a tu jest przy zestawie wskaźników i wymaga oderwania pleców od fotela, aby zmienić jego wskazania.

Jak na tak małe auto cieszą lampki do czytania z przodu i oświetlenie środka pojazdu. Bardzo duża regulacja zagłówków. Zachwycająco duże lusterka - widać że tu nie chodziło o stylizację (porównajmy lusterka zewnętrzne z Punto II) a o bezpieczeństwo. Brawo ! W tak duże lusterka grzech nie spoglądać. Nie wyobrażam sobie wymuszenia podczas zmiany pasa ruchu. W dodatku lusterka ustawiane są elektrycznie. Koniec z sięganiem do "wąsa" po stronie pasażera.

Fabryczne radio całkiem nieźle gra, pomimo jedynie czterech głośników (w tej wersji wyposażenia jest radioodtwarzacz z CD i 4 głośniki. W innych - droższych wersjach - jest mp3 plus 6 głośników. Moje uszy nie zauważyły jednak różnicy). Mocno wspomagany układ kierowniczy wręcz zachęca do nieprawidłowej pracy rąk na mieście i kręcenia jedną ręką. Jednocześnie wyczucie drogi jest poprawne. Wrażenia bardzo małych oporów toczenia, zamknięte szyby i przyjemny chłód we wnętrzu dzięki skutecznej klimatyzacji uprzyjemnia każdą jazdę, a jej koniec to prośba o więcej i więcej ... Przy prędkościach do 70-80 km/h wnętrze Yaris-a jest doskonale wyciszone. Każde parkowanie tyłem jest realizowane za pomocą czujników parkowania, które zauważą nawet krawężnik ! Fantastyczne (choć wcześniej uważałem to za zbędne w tak małym aucie) i pokochamy parkowanie tyłem ! Pierwsze podjazdy tyłem to mała nieufność, ale po kilku próbach zaczynam śmiało korzystać z tego urządzenia :) Doskonały promień skrętu zachęca do jazdy po wąskich uliczkach, gdzie krótkie nadwozie jedzie jak mu rozkażemy. Niesamowite doznania :))

Poza miastem, przy prędkości 100 km/h wyraźnie słychać pracujący motor. Wydaje się wręcz, iż brakuje tu kolejnego biegu (czyli szóstki). Jazda innym Yarisem pokazuje, że dźwięk ten "ginie" przy wyższych prędkościach, a od około 130 km/h zlewa się z szumem opływającym karoserię. Nie jest wtedy głośniej, a nawet nieco ciszej (moje wrażenia).

Skrzynia biegów działa precyzyjnie. Drogi pomiędzy poszczególnymi przełożeniami są krótkie. Jest też poprawnie zestopniowana. Nie przekraczając 3000 obr/m dochodzimy kolejno do prędkości: 25, 47, 66 km/h na pierwszych trzech biegach. A więc raczej sporo. Co to daje ? Możliwość wysokiego kręcenia silnika. Moc 87 koni jest dostępna dopiero przy 6000 obr/m, a moment obrotowy (121 Nm) przy 4000. Chcąc zatem jeździć dynamicznie należy trzymać obroty od 4000 do 6000. Dużo. Jak zawsze w benzynowych Toyotach ...

Opony o rozmiarze 185/60 R15 niestety podążają za koleinami, gdzie auto nie prowadzi się stabilnie. Należy wzmóc uwagę, a przy przejeżdżaniu z pasa na pas po zkoleinowanej drodze, jazda staje się mało przyjemna. Frezowana nawierzchnia to jeszcze gorsze odczucia, gdyż tu rowki czynią co tylko chcą i przy prędkościach powyżej 100 km/h należy bardzo uważać. Oczywiście da się jechać, ale wyraźnie wyczuwane są myszkowania auta. Na równych nawierzchniach, auto płynie. Zakręty pokonywane nawet z dużymi prędkościami nie powodują przechyłów nadwozia, a każdy kolejny zakręt "bierzemy" z ochotą. Nierówności są cicho i skutecznie tłumione. Yaris po prostu nie lubi frezowanej nawierzchni i kolein. Sądzę, że wiele w tym zasługi szerokich opon. Te jednak bardzo pomagają w zakrętach i przy hamowaniu.

Właśnie - hamowanie. Pomimo iż przejechałem Yaris-em około 500 km już miałem konieczność gwałtownego hamowania. ABS, asystent hamowania i elektroniczny rozdział siły hamownia to systemy mające pomóc wyjść w krytycznej sytuacji. A więc ... abs jest dość późno dostrojony, co mi się bardzo podoba gdyż nie jest nachalny. Mimo mocnego hamowania nie odczułem jego działania, a siła opóźnienia robi wrażenie (czyżby asystent zadziałał ?), gdyż już się obawiałem o mój tył ...

Co dodać ? Pięć gwiazdek w testach zderzeniowych, spalanie na poziomie 5.5-6.0 litrów na 100 km przy włączonej klimatyzacji i do 110 km/h jak na auto z takim przebiegiem to dobry wynik. Minusem jest konieczność stawiania się na przeglądy co 15 ooo km. Konkurencja poszła znacznie do przodu. Gwarancja na 100 000 lub 2 lata, do tego ciekawa opcja: nawet jeśli zabraknie paliwa, w okresie gwarancji wystarczy zadzwonić do Toyoty assistance. Dowiozą paliwo, a płacimy jedynie za jego zakup. Co za czasy. Można nawet nie tankować ...

Podsumowując - Toyota Yaris to bardzo fajne autko do jazdy po mieście. Łatwość prowadzenia, lekkość działania mechanizmów to coś czego nie zaznamy np w Oplu Corsie (mam na myśli wersję z 2005 r np). Jedynie Skoda Fabia może w pewnym stopniu dorównać Toyocie, jednak tam przeszkadzał zbyt duży skok pedału sprzęgła. W Polsce na szczęście tak małe pojazdy (Yaris) nie są już uniwersalnymi, więc w trasę tym się raczej nie wybieramy. I dobrze, choć jeśli zajdzie i taka potrzeba to nie powinno być problemów. Za tą cenę (Toyota Yaris 1.3 Terra Premium - 42 900 pln) dostajemy bezpieczne auto, sporo wyposażenia, niezłą markę i nowoczesne rozwiązania techniczne. Jeśli ktoś chce, może mieć wersję Prestige z otwieraniem pojazdu bez kluczyka, uruchamianiem pojazdu z "guzika", niemal tuzinem airbagów, automatyczną klimatyzacją z filtrem przeciwpyłkowym, systemem kontroli stabilności i zapobiegającym buksowaniu kół przy ruszaniu, sterowaniem radia w kierownicy, wstawkami ze skóry i dwukolorowym wnętrzem a także mnóstwem mniej i bardziej potrzebnych gadżetów.

Ktoś chętny na przejażdżkę ?

16 komentarzy:

  1. Gdybyś szukał pracy, to sądzę, że Toyota chętnie da ci etat w dziale marketingu i reklamy. :)

    Jeśli 180-centymetrowa Pszczółka musiała fotel odsunąć do oporu, żeby się zmieścić, to 193-centymetrowy Walp na pewno nie wejdzie :(

    A jak ci brakuje 6 biegu, to idź wreszcie na ten kurs na C i CE - taka Scania może mieć nawet 16 biegów - to dopiero hardcor :)

    P.S. A ja mam taki nawyk, że w każdym samochodzie uruchamiam silnik mając wciśnięte sprzęgło. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie jest tekst sponsorowany :P

    Moja pozycja za kierownicą jest w tej dalszej pozycji od kierownicy. Lubię takie usadowienie, ale wiem że sporo osób woli bliżej i też jest ok.

    Liczę na to, iż po dotarciu ojazdu ujrzę te 87 KM, bo teraz to tak średnio raczej, a więc na szóstce złapiemy zadyszki póki co ...

    Uruchamianie auta ze sprzęgłem jest b. dobrym nawykiem. Tu Toyota poszła na przeciw i wymaga tego przy uruchamianiu. Super. Szkoda, że nie ma blokady włączania biegu bez sprzęgła, blokady uruchamiania uruchomionego silnika ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Autko jak autko, ale jego kierowiec... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A, właśnie! Padło pytanie, kto chętny na przejażdzkę. To ja się zgłaszam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Czy Czartogromski dotarł w końcu na przejażdżkę? :-)
      Pozdrawia zadowolony z odkrycia bloga :-)
      Hawken

      Usuń
    2. Na razie nie dotarł :(

      Usuń
  5. Toyotka jest super:) Ja mam starszego Yarisa,10 letniego i jak dotąd wymieniłam tylko 2 żarówki i olej. Nadaje się również dla kobiety jak i mężczyzny. Moje kochanie ma prawie 200cm wzrostu i firmowego Yariska i chwali sobie to małe autko. Na jazdę miejska nie ma lepszego autka,wszedzie sie wcisnie i mało pali.Polecam w 100%

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdyby tak zamienić pracujący "motor" na pracujący silnik, to może nie byłoby go tak wyraźnie słychać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe ;-)

      Usuń
    2. Szkoda, że nie masz już tego autka, tyle zalet i w dodatku było czerwone:-)

      Usuń
    3. No szkoda, w dodatku zdjęcia też gdzieś sobie poszły...

      Usuń