środa, 17 listopada 2010

Rowerzyści

W okresie letnio-jesiennym powstało w mieście kilka dróg rowerowych, wraz z nimi także przejazdy dla rowerzystów. W mieście gdzie pracuję, do tej pory istniały jedynie przejścia dla pieszych, więc i kursanci przyzwyczajeni do tego typu sytuacji. Ale zupełnie nie potrafią uzmysłowić sobie, że obok przejścia może być przejazd.

Moje jazdy już od dłuższego czasu skupiają się na zwróceniu uwagi na przejazdy dla rowerzystów. Kursanci szczególnie nie myślą o tym przy wykonywaniu skrętów z jednej ulicy w poprzeczną. Przepuszczają pojazdy jadące z przeciwka (przy skrętach w lewo), uważają na pieszych, pilnują oznakowania poziomego (linie, powierzchnie wyłączone) i ... tyle. Albo aż tyle. Nie, wolę określenie TYLKO tyle.

A rowerzyści z racji prędkości pojawiają się czasem nieoczekiwanie, prawie nagle. Oczywiście, wystarczyłoby spojrzeć nieco dalej niż 10 m przed maską eLki by wyeliminować niebezpieczne zjawisko. Chyba jednak będę musiał na to przeznaczyć więcej czasu z kursantami, bo prócz mnie rzadko kiedy przyszli kierowcy się rozglądają.

Z drugiej strony muszę przyznać, że dość łatwo udaje się wyegzekwować traktowanie rowerzysty jako pełnoprawnego uczestnika ruchu drogowego. Mam na myśli sytuacje, kiedy należy  ustąpić pierwszeństwa takiemu dwu-kołowcowi. Na początku kursu ludzie myślą, że przed rowerzystą zdążą zawsze, że "
jakoś to będzie" (w myśl zasady, że skoro pilnują innych aut, to rowerzystów już nie muszą), ale są sposoby i na odpowiednie wytłumaczenie iż tak nie powinno być.

Teraz, kiedy sezon rowerowy martwy, można przyjrzeć się bliżej problemowi i spróbować zaradzić sytuacji, a przy okazji - wzmocnić ten temat na wykładach.

Na koniec - ciekawa fotka. Kto odpowie, po co jest ten znak poniżej "droga jednokierunkowa" ?

21 komentarzy:

  1. Zapewne oznacza, że piesi i rowerzyści mogą poruszać się na chodniku tylko w jednym kierunku :D. Proste :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ostatnio 'pracuję' jako instruktor :) A tak naprawdę to uczę jeździć moją dziewczynę, która nigdy wcześniej nie miała kontaktu z kierownicą! i jestem z siebie dumny boo po 1,5h jazdy płynnie ruszamy i hamujemy, dziewczyna ładnie czuje sprzęgło, auto zgasło jej tylko 2 razy :) Uzywamy kierunkowskazow i staram się uczyć prawidłowych nawykow:P Ostatnio już nawet nauczyliśmy się zawracać! czyli jest dobrze :)Oczywiście uczymy się tego na prywatnym placu z dala od drogi :) Czuję ogromną satysfakcję :) A jeszcze tydzień temu Aga mówiła że nigdy nie zrobi prawka....


    (nie wiem czy powinienem to tutaj pisać, ale chciałem się tylko pochwalić :) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Taa, a ile razy się na nią "wydarłeś" ? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie krzyczałem. Mamy za sobą dopiero 3 godzinki :) Ogarniamy podstawy a kursantka ładnie słucha i rozumie. a jak nie rozumie to chociaż udaje że rozumie :PP

    OdpowiedzUsuń
  5. No, jak ładnie słucha - to już dobrze. Gorzej, jak nie słucha bo myśli (ale naiwnie) że już wszystko umie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcę żeby miała opanowane podstawy zanim zapisze się na kurs :) mam nadzieję, że moje Clio to przeżyje :p

    A wczoraj będąc w Chełmie przy okazji odwiedziłem WORD :) Byłem tam pierwszy raz i muszę przyznać ze jest wypas!Fajne miasteczko szkoleniowe mają :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona tak nie myśli bo wie że nie umie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Auto sporo przeżyje, naprawdę. No chyba że to Fiat Punto :/

    To gdzie Ty zdawałeś, jak w Chełmie pierwszy raz w WORD ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zdawałem w Białej Podl. A uczyłem się właśnie na Punto ze ślizgającym się sprzęgłem i wibracjami przy 80 km/h ;/ Katastrofa! znienawidziłem ten samochód po 30 godzinach jazdy

    OdpowiedzUsuń
  10. 80 km/h pewnie i tak rzadko jeździłeś, wiec nie marudź. Instruktor męczył się codziennie :D :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mijałem wczoraj kilka eLek z różnych firm i zastanawiałem się w której z nich możesz pracowac:D Wiem że mi nie powiesz;D wolisz sie nie ujawniac :P Alee moze Silver? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj no czasami przekraczałem 80tkę, np na trasie do Białej :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra, juz wiem gdzie pracujesz :D Jesteś panem w czarnym sweterku siedzącym za sterami srebrnej toyotki z trolejami? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm może ten znak jest po to, żeby rowerzyści na swojej części nie jechali w obie strony tylko w jedną bo jest ciasno ;] pewnie w drugą stronę jest po drugiej stronie jezdni pas :]

    OdpowiedzUsuń
  15. Łukasz - powstrzymaj się od wymieniania firm proszę :) Pracuję gdzieś tam ...

    Hebius - ale nawet Ty byś wiedział, że trzeba zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejazdu ?

    Polly - Właśnie po drugiej stronie nie ma nic - nawet zwykłego chodnika nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  16. ok :) rozumiem Cie :) zachowam tą wiedze dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. o tym w jakiej firmie pracujesz :D bo juz wiem :P

    OdpowiedzUsuń