
Więc rano poszedłem przygotować pojazd do pracy, dobrze że wziąłem telefon, bo od razu się rozdzwonił. To kursanci, którzy odwoływali jazdy. Oficjalnie mówią że są przeziębieni/chorzy. Ale pewnie faktyczny powód to śnieg za oknem.
Tak więc mam dziś prawie wolny dzień, bo pracuję tylko 1 (jedną) godzinę :)
Wg mnie jest to śmieszne. Mają doskonałą okazje do poćwiczenia jazdy w trudniejszych warunkach z instruktorem i nie chcą z tego skorzystać? Wolą chyba sami potem na publicznych drogach bączki kręcić.
OdpowiedzUsuńdokładnie, chyba lepiej na początku uczyć się jak śniegu jest mało:) to co będzie jak zacznie się prawdziwa zima? większość osób przerwie kurs...?o_O
OdpowiedzUsuńPewnie w zimie nie będą jeździć.
OdpowiedzUsuńA dziś rano pomagałem sąsiadce (robiła u mnie kurs) odśnieżać auto :) Nagadałem jej, by powoli jechała :P
Na Mazurach też spadł pierwszy śnieg tej jesieni. Ale już tylko na dachach go widać i miejscami na trawnikach.
OdpowiedzUsuńU mnie nawet na dachu już nie widać, ale chyba strach ma wielkie oczy i kursanci na wszelki wypadek zrezygnowali :D
OdpowiedzUsuńtchórze ... ja cały kurs robiłam w śniegu ;D
OdpowiedzUsuńHurra, niech żyje jednogodzinny dzien pracy !!! :-)
OdpowiedzUsuńKocham Czarta !!
OdpowiedzUsuńPolly - i tak ich to nie ominie, więc nie wiem po co to odkładać ?
OdpowiedzUsuń