wtorek, 9 kwietnia 2019

Odmienność

Na kursie pojawiła się młoda dziewczyna. S - przyjmijmy że tak rozpoczyna się jej imię. Jest miła, uśmiechnięta i ma jakąś łatwość w nawiązywaniu kontaktów którą posiada - radzi sobie świetnie! Dopiero zaczyna, ma początkowe jazdy ale już nieźle rokuje. Po czym to poznaję? Po pierwsze słucha mnie - na pierwszej jeździe nie wychodziło jej ruszanie, a po 4 godzinach robi to lepiej niż większość kursantów pod koniec kursu. Tak - ponieważ nie szarpie autem, nie gazuje niepotrzebnie, wyczuwa sprzęgło - i po prostu robi to dobrze.

Po drugie - już zaczyna dostrzegać gabaryty pojazdu i stara się nie jeździć po krawężnikach. Myśli o tym, mimo tego że już nie podpowiadam na ten temat ani słowa. Skręcając ma świadomość że tył zacieśnia skręt zostawiając nieco miejsca właśnie na tył.

Po trzecie - na placu mogę sobie wysiąść i rozprostować (stare) kości. Ona panuje nad autem, nie szaleje, jedzie bardzo powoli ale płynnie, uważa patrząc w lusterka i jeśli coś jest nie tak po prostu się zatrzymuje.

Wciąż popełnia różne błędy, ale są one do wyeliminowania w czasie późniejszym - choć jak widzę jej progres to wiem, że zrobimy to wcześniej niż zwykle u innych. Zauważam także, że mój stosunek do tych którym w ogóle nie zależy obojętnieje. W końcu... :)


6 komentarzy:

  1. Nie wiem czy czytałeś u mnie na blogu, ale do paru lat 1-go listopada robię objazd komunikacją miejską. W ub. roku, co opisywałem, właśnie kobieta za kółkiem autobusu zrobiła na mnie po raz pierwszy wrażenie. Swoją jazdą przykuła moją uwagę, a następnie zacząłem analizować jej poruszanie się po drodze. Byłem w bardzo pozytywnym szoku, co na koniec powiedziałem jej jak wysiadałem z autobusu.
    Rozumiem, że to męski zawód, to kobiety dopiero przecierają szlaki, ale to też zasługa łatwości prowadzenia dziś autobusu w automacie, ze wspomaganiem, z odpowiednio umieszczonymi lusterkami i innymi gadżetami. Dlatego teraz pojawia się więcej pań za kółkiem. Ale by nie było, że panie jeżdżą dobrze, to ostatnio jechałem z inną i wyszło beznadziejnie. Chyba nie wstrzeliła się w zawód.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż miło poczytać, że komuś idzie tak dobrze i że jeszcze są tacy ludzie, którzy dobrze rokuja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odmienność niejedno ma imię :)

    OdpowiedzUsuń