Wczorajszy koncert skończył się przed 22, a zanim dotarłem do domu była godzina później. Kąpiel, rozpakowanie rzeczy i jak nic minęła kolejna godzina - a to już czas na spanie ponieważ poniedziałkowy dzień zaczynam jak zawsze z rana.
Wtorek
Zimnoooooo się zrobiło. Wyjmuję kurtkę, którą kupiłem w środku gorącego lata w niezłej promocji. Pikowana, czarna, cienka ale ciepła. Wygodna i bardzo ładna. Od razu wyglądam w niej lepiej!
Środa
Kolejne prezenty gotowe do odebrania. Trzy sztuki - jedna wielka paczka - odbieram ją z paczkomatu i od razu chowam w domu.
Czwartek
Od rana ból głowy - to chyba z powodu tej kontroli... Paracetamol pomaga.
Piątek
Pusta lodówka - robię większe zakupy tym bardziej, że dzisiaj dostałem wynagrodzenie za pracę w Departamencie.
Jaki koncert? Cos jazzowego?
OdpowiedzUsuńI bym jednak zmienił wczorajszy na niedzielny.
Prezenty nadal gwiazdkowe?
Dla mnie nic nie kupuj, bo ja nie robię :P
Za późno - na pewno już kupił. ;-)
UsuńDariusz - tak, to był koncert perełka. Gość już niedługo będzie na scenie, a nawet w życiu ponieważ to bardzo stary człowiek.
UsuńPrezenty nadal gwiazdkowe ale także imieninowe, ale nie dla Ciebie :P
Dobrze, ze Paracetamol pomaga
OdpowiedzUsuńTaka ciekawostka… w Anglii Paracetamol jest zalecany we wszyskich jednostkach chorobowych …
Lek cud ;)
UsuńTak? O proszę, to jednak dobrze że mam to w swojej szufladzie w Departamencie - ot tak na wszelki wypadek :)
Usuń