sobota, 15 stycznia 2022

Podsumowanie tygodnia 222

Poniedziałek

Po kilku dniach wolnego odpocząłem jak rzadko kiedy. To dobrze, bo nawet nie sądziłem że ten tydzień będzie aż tak trudny. I nie mam tu na myśli pracy.

Wtorek

Dzień coraz dłuższy. Gdy wracam z Departamentu nie muszę już włączać oświetlenia na klatce schodowej (lekki półmrok).

Środa

Popołudniowy wyjazd. Średnio fajny. Trochę się uczę i uodparniam, rzeczy które wcześniej mnie onieśmielały teraz po prostu są, co prawda zostają w głowie na zbyt długo.

Czwartek

Niestety brak efektów z wczorajszego wyjazdu. Po pracy idę na proszony obiad. Zastanawiałem się czy nie odwołać, ale ostatecznie poszedłem.

Piątek

Bez mrozu, ale wietrznie. I od razu wydaje się że zimniej niż w rzeczywistości.

12 komentarzy:

  1. Odwołać proszony obiad? To więcej nie zaproszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo się na przykład obrażą. Dokładają wszelkich starań, żeby ugotować, namęczą się, czekają i... nic.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Arteńką, dlaczego mieliby drugi raz zapraszać, skoro się zawiedli, a jeśli jeszcze tak jak ja nie lubią gotować ;)

      Usuń
    3. Aha, ja zupełnie inaczej to rozumiałem. Ale zobaczcie - czasem tak bywa, nie należy od razu rezygnować :-)

      Usuń
    4. To ja już nic nie rozumiem:)

      Usuń
  2. A może ten obiad nie obiecywał być smaczny...więc bez bólu mozna odwołać. Był smaczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy z poprzedniej blotki, że w czwartek szczególnie chmury Tomka zachwyciły, więc ten obiad chyba nie bardzo :D

      Usuń
    2. Grażyno - obiad obiecywał się być bardzo smaczny, tylko mój nastrój niezbyt dobry.

      Dariusz - nie tylko chmury mi w głowie :P

      Usuń
  3. "Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok", mnie to niezmiernie poprawia samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń