Ostatni dzień lutego, a tu niezapowiedziana kontrola. Stres pojawił się natychmiast, gdy tylko się o tym dowiedziałem - czyli na szczęście na dość krótko. Kontrola wypadła pomyślnie.
Wtorek
Z samego rana dość niebezpiecznie. Wydaje się, że w Departamencie nic złego się nie może wydarzyć, a tu proszę - jedna z klientek zagroziła mi oraz kilku moim współpracownikom - będącym przy swoich okienkach. Nie mamy ochrony, więc musiałem poradzić sobie z nią sam, choć inni już obserwowali czy będzie potrzeba pomoc czy nie (mam wciąż nadzieję że nie patrzyli tylko z ciekawości). Po wszystkim klientka została usunięta z Departamentu.
Środa
Atrakcji ciąg dalszy. Tuż przed końcem mojej zmiany klientka siedząca przy moim okienku źle się poczuła. Widziałem to po jej wyglądzie i gdy spytałem czy wszystko ok stwierdziła że niezbyt. Musieliśmy przerwać sprawę i podać jej wodę. Po kilku minutach poczuła się lepiej, a w międzyczasie zadzwoniła po swojego syna który odebrał ją z Departamentu.
Czwartek
Obiad na mieście. W restauracji przyjemnie i bez tłoku. Ale wcześniej praca. z uwagi na awarię systemu na którym pracujemy, a także kilkugodzinny brak prądu wychodzę dopiero po 16.30.
Piątek
Szybko mija czas w pracy, wychodzę pół godziny wcześniej. Jadę do dużego miasta, załatwiam kilka swoich (i nie tylko swoich) spraw i odpoczywam :)
Może powinieneś mieć w pracy broń? Albo paralizator przynajmniej :D
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i możliwe że będę miał karabin. I to nie tylko ja jeden...
UsuńNie panikuj. Byłeś w ogóle w wojsku? masz przydział mobilizacyjny?
UsuńPrzecież to był taki żarcik. Odp nie i nie.
UsuńŻarcik?
UsuńDokładnie.
UsuńMusisz się bardziej postarać, bo jak widać nie tylko ja nie załapałem :D
Usuń:P
UsuńNo ja nie wiem jak mogliście nie załapać. Urzędnik w okienku to pierwsza linia obrony urzędu. To najwyższe dobro uzasadnia odpowiednie wyekwipowanie dla odpierania hord dzikich petentów. Pieczątka i zaklęcie - "Proszę Donieść Zaświadczenie!" może nie wystarczyć. Oni są jak kohorty na limesie, oddzielając cywilizację, ład i porządek od barbarii i chaosu. ;-)
UsuńDzięki Aberku :*
UsuńTo w kiepskich już było. Proszę donieść tłumaczenie po Mongolsku.
UsuńJak czytam te Twoje notki z Departamentu, to mi się trochę Franz Kafka przypomina, z tym "Zamek" na ten przykład.
OdpowiedzUsuńE tam, moje jest o wiele prostsze w interpretacji :)
UsuńWiyncyj ikry w tym co piszesz, bo schodzi na...
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie wiem co tu komentować.
Pozdrawiam.
O widzisz, każdy widzi to co chce 😊
Usuń