Poniedziałek
Z samego rana wyjeżdżam na krótki urlop. Plaża, leżaki, wysokie fale, 32 stopnie w cieniu, mnóstwo palm, ale także sporo innych atrakcji. Kupiona wcześniej gazeta motoryzacyjna zupełnie nie ruszona - nie było na nią czasu.
Wtorek
Wiosenny spacer, kto by się nie zachwycał takimi pięknymi kwiatami? Co prawda nie były to tulipany, ale ostatecznie krokusy też mogą być. Krótka wizyta na poczcie, ale także w kolorowym miejscu.
Ciekawe, czy ktoś odgadnie co to jest na tym zdjęciu powyżej?
Środa
Powrót do rzeczywistości - czyli do pracy. Cały dzień mną jeszcze "bujają" te wysokie fale!
Czwartek
Po pracy zakupy, potem sprzątanie. Mimo robota sprzątającego i tak mam pełne ręce roboty. Po 21 kończę "lekko" zmęczony...
Piątek
Zaległy imieninowy obiad. Jakimś cudem* udało się złapać wolny stolik. Jedzenie bardzo smaczne, ceny jak w kurorcie.
* w moim małym miasteczku ta restauracja przyciąga mnóstwo ludzi. I to jest dziwne nie tylko z tego powodu że po 16 na ulicach ruch zamiera, ale także z uwagi na wysokie ceny w tejże restauracji. Czyli jednak ludzi ciągnie do dobrego - mimo kosztów...
Urlop ze sztucznym upalem i sztucznymi falami :)))
OdpowiedzUsuńPalmy zywe?
Na zdjeciu szpulki z kolorowymi nicmi?
Robot.... fajna rzecz, ale to tylko czesc sprzatania, niestety:(
Pozdrawiam z ogrodka z prawdziwym, cieplym sloncem :)
Palmy żywe :D I słońce też prawdziwe :) Pozdrowienia serdeczne!
UsuńBrawo Basiu, to jest właściwa odpowiedź :)
UsuńWiem, po co była wtorkowa wizyta na poczcie :D Dziękuję, kartka dotarła wczoraj.
OdpowiedzUsuńMiasto z ludnością powyżej 50 tys. (przynajmniej dwa razy tyle, co u mnie) nie jest małym miasteczkiem.
Fajnie że kartka szybko doszła.
UsuńBrzmi niezwykle (dla mnie) - urlop(ik) pod palmami w marcu. :-o Fajnie, że możesz tak.
OdpowiedzUsuńMoże te tłumy w knajpie to nie przez smak, lecz przez snobizm? ;-)
Dość mnie także. Tym bardziej że w miłym towarzystwie :)
Usuń