Odpoczywam po weekendzie. Nie mam siły gotować, zamawiam burgera z restauracji która mieści się blisko mieszkania i sam sobie przynoszę obiad. Potem znowu spać.
Wtorek
Do pracy jadę autem, bo hulajnoga by mnie chyba dobiła. Na szczęście w ciągu dnia dochodzę do siebie i jest coraz lepiej. Wieczorem wszystko wraca do normy :)
Środa
Dziś już do pracy jadę hulajnogą. Dzień jest gorący, a z samego rana (przed siódmą) jest już 20 stopni. Zaczynam się zastanawiać czy nie kupić klimatyzatora do mieszkania. W oko wpadł mi test przenośnego klimatyzatora z dobrymi parametrami. No i sam nie wiem...
Czwartek
Do okienka kolegi podchodzi gość, który zachowuje się jakby był pijany. Z reguły nie obsługujemy osób nietrzeźwych, tylko jak sprawdzić czy ktoś nie jest chory? Alkoholu nie wyczułem ani ja ani ten kolega z okienka obok, ale facet był bardzo dziwny.
Tymczasem dowiaduję się że w przyszłym tygodniu przyjeżdża Grażyna! Bardzo się cieszę z tego powodu, już nie mogę się doczekać!
Piątek
Gorąco! Co robić? Kupować klimatyzator? W grę wchodziłby tylko przenośny - nie mam ochoty wiercić czegokolwiek w mieszkaniu, ani umawiać się na montaż z ekipą - o co to to nie!
Od samego początku dnia same złe wiadomości. Najpierw Polsat domaga się prawie 700 zł za nie oddanie sprzętu po rozwiązaniu umowy, a potem sytuacja w pracy. A mogło być tak pięknie!
kupiłam mąkę kukurydzianą, tę oryginalną, będą arepy! mam nadzieję, że wszystkie niemiłe wydarzenia pójdą w niepamięć ,arepy to świetne lekarstwo
OdpowiedzUsuńPost o Gdańsku piękny, a zdjęcia fenomenalne, to nocne, to kamienne.
Dzięki, będę zajadał z apetytem 😊😊
UsuńA tu było trochę gorąco, ale teraz jest całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńMogłoby być tak cały rok nie?
UsuńAno :)
UsuńA czemu nie oddałeś Polsatowi sprzętu?
OdpowiedzUsuńZastanów się przez ile dni w roku potrzebujesz klimatyzacji. Ja babce włączam wentylator przez tydzień, góra dwa tygodnie.
Nie oddałem, bo czekałem na jakieś potwierdzenie rozwiązania umowy, a tu nic nie dostałem prócz tej noty obciążeniowej. Klima faktycznie potrzebna tylko kilkanaście dni w roku...
UsuńAha. Ale teraz możesz jeszcze oddać?
UsuńMogę, ale to raczej nic już nie zmieni.
UsuńBo były jakieś klauzule w umowie, których nie doczytałeś?
UsuńDobrze przynajmniej, że na biednego nie trafiło :D
Tak były, ale czekałem na jakieś potwierdzenie rozwiązania umowy i nic.
Usuńmi to by się nawet mały wiatraczek przydał:)
OdpowiedzUsuńMam kupić i wysłać? 😊
UsuńU mnie upały już minęły, od wczoraj popadało. Powietrze jest dalej ciężkie, ale chociaż temperatura niska😁
OdpowiedzUsuńLato się już kończy i to czuć.
Usuń