Ten tydzień będzie wyjątkowo spokojny. Po pracy więcej odpoczywam niż zwykle, ale w końcu są wakacje prawda? Popołudniowy obiad w restauracji rybnej* a potem wyjazd nad wodę (oczywiście rowerem). Do zachodu słońca nie doczekałem, ale niebo i tak zachwycało.
* mimo podwyżek cen wciąż stać mnie na obiad, choć widzę że tłumów tam nie ma a zwykle były
Wtorek
Po pracy wybieram się do mieszkania sąsiadki aby podlać jej kwiaty. Potem jadę na jej działkę zabierając przenośnego jednorazowego grilla. Przez resztę popołudnia zastanawiam się czy na działkach można w ogóle robić grilla? Dymi się z niego mocno, ale kiełbasa smakuje bardzo dobrze.
Środa
Do końca tygodnia coraz bliżej. Upały nie odpuszczają, odetchnąć można tylko w nocy.
Czwartek
Truskawka u sąsiadki zupełnie oklapła. Słońce pali ją przez większość dnia, więc podlewanie uskuteczniam rano i wieczorem prawie modląc się aby truskawka przeżyła.
Piątek
Wizja fajnego weekendu powoduje że pracuje mi się naprawdę nieźle i to mimo zgrzytów z kolegami. Truskawka wstała na szczęście, podlewam ją na zapas ponieważ wrócę dopiero/już w niedzielę. Tymczasem waga pokazuje już 74.8 - co mnie bardzo cieszy tym bardziej że następnego dnia mam w planach oddać krew więc będzie mnie jeszcze mniej 😁
Na niebie niezwykle interesująco!!!
OdpowiedzUsuńHmmmmm to chyba też iryzacja?
A cudnie iryzację pokazuje ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=6lciDyQBhDU
Ale ciekawy film, dziękuję 😊
UsuńWeekend będzie chyba chłodniejszy (z okresowym zachmurzeniem), więc truskawka raczej powinna sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńJuż wczoraj było upalnie, ale po południu ochłodziło się znacznie. A dzisiaj na razie pełne słońce, ale bez wysokich temperatur.
UsuńTomek, ja tez mam swój ulubiony bar rybny, prowadzą go moi znajomi, w poprzednie lata gdy przyjeżdżałam z Anglii na wakacje to było tam pełno, trzeba było czekać na stolik, w tym roku masakra 🙈mówią, ze tak złego sezonu nie było odkąd prowadzą interes, a prowadzą go od 20 lat…miejscowość turystyczno sanatoryjna…
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, serdeczności zasylam 😊
Orszulka
I oby mniej zgrzytów z kolegami, bo to nie dodaje energii 🍀
UsuńDzięki Ula, w piątek musiałem wejść z sali z okienkami bo jeszcze tak złej atmosfery tam nie widziałem. Co do restauracji - czym jest to spowodowane? Wzrostem cen, zmianą nastawienia klientów? Chęcią oszczędzania czy jak? A może wszystkiego po trochu?
UsuńTomek, wszystko drożeje, ludzie nie maja pieniędzy, oszczędzają
UsuńJeszcze to ciagle szczucie, ze będzie drożej, popatrz co się w sklepach dzieje, u mnie np. Ocet to towar deficytowy 🙈
Też widzę to szczucie. Niestety u mnie w pracy jest dużo podatnego gruntu, moi koledzy i koleżanki ciągle uprawiają czarnowidztwo...
UsuńUla ocet produktem deficytowym? Szooook! Ja na szczęście nie słodzę, więc cukru nie używam chyba że do ciast 😁 octu prawie nie używam więc tylko cena paliwa mnie martwi ale hybryda mało pali więc będzie dobrze, pozdrowienia serdeczne!
Usuńdziś to u mnie aż za szaro i ponuro. Słońce wróć!
OdpowiedzUsuńI jak, wróciło? Bo dzisiaj u mnie pełne zachmurzenie i słońca ani widu ani słychu.
UsuńChyba nie chciałabym pracy z tak nieprzyjazną atmosferą. Człowiek ledwo zacznie dzień i już ma dosyć.
OdpowiedzUsuńJak byłam nad morzem to nie zauważyłam by ludzie mniej korzystali z knajpek. Tłumy byly wszędzie. Tu u mnie też nie zauważyłam dramatu.
Udanego nowego tygodnia 😊
Tak, ale na atmosferę w pracy nie mam wpływu więc wolę wyjść jak mogę 😊 A na urlopach ludzie jakoś chętniej korzystają z pieniędzy i zdaje się że sprzedający o tym wiedzą.
UsuńBo w czasie urlopu człowiek wrzuca na luz, dopiero po powrocie przychodzi dramat gdy się podliczy 😅
UsuńHaha, to ja jestem dziwny - ponieważ nie czuję takiej potrzeby rozrzutności i posiadania "za wszelką cenę". Mnie cieszą inne rzeczy.
UsuńNiby tak, ale większość ludzi po prostu w czasie urlopu może sobie pozwolić na więcej:). Każdemu co innego potrzebne do szczęścia, mnie wystarczą góry 💚😃
UsuńGóry a nie morze - pamiętam :)
UsuńJak tam w pracy? Dzieje się coś ciekawego? Fajnie sie czytało opowieści z czasów nauki jazdy 😃 ja chyba nie chce wiedzieć co pisałby o mnie mój instruktor Jacuś🙈😅
UsuńW Departamencie mnóstwo zgrzytów, kiedyś może opiszę, a w nauce jazdy - na szczęście już mnie to nie interesuje :))
UsuńZgrzyty to chyba są wszędzie, grunt to się w końcu dotrzeć 😃, ja akurat nie mam możliwości pisania co u mnie się dzieje, a to by dopiero były historie 😂.
UsuńNasze zgrzyty są specyficzne, takie dziecinne - wręcz przedszkolne. Zupełnie pozbawione sensu, a tzw dotarcie nigdy nie nastąpi. Poza tym, gdy w grę wchodzą duże pieniądze większość nie zrezygnuje z okazji by dać drugiej osobie w nos.
UsuńZawsze możesz pisać nie wprost - ja nawet w nauce jazdy nie pisałem nigdy o konkretnych osobach które można byłoby zidentyfikować :P
W takim razie ja bym zbyt długo w takiej pracy nie wytrzymała i żadne pieniądze nie przekonają 😃.
UsuńTylko ja piszę pod własnym nazwiskiem, łatwo wyszukać informacje gdzie pracuje 😄. Ukazane Sytuację byłyby średnio ukryte;)
Miałem na myśli utworzenie nowego bloga, bez prawdziwego imienia i nazwiska 😁
UsuńNieee, nie mam na tyle czasu, ledwo wyrabiam się z odwiedzinami innych blogów 😃
UsuńCzasem wrzucam coś na instagramie ;)
O widzisz, a ja nie mam czasu na instagramy i inne tego typu platformy, jeden blog mi wystarczy z tym, że do nauki jazdy zapewne nie wrócę...
UsuńFajnie, że truskawka odżyła, może tylko chciała Cię nastraszyć. Niemiła atmosfera w pracy to lipa chociaż mam marne doświadczenie w tym temacie. Ale może jakoś się wszystko ułoży bo ciężko spędzać w ciężkiej atmosferze większość życia. Udanego tygodnia.
OdpowiedzUsuńTruskawka 🍓 żyje, ja też bo jakby przyjechała sąsiadka to by mi głowę urwała 😁
UsuńGrażyno - gdzieś mi schował się Twój komentarz. Właśnie wczoraj zastanawialiśmy się, czy Ty byłaś kiedyś z nami na zachodzie słońca? Bo chyba nie...
OdpowiedzUsuńa byłam! pewnie, że tak..w 2017 roku obserwowalismy zachód słońca piknikując na Stawskiej Górze, a Ty latałeś z dronem.
UsuńO proszę, a ja tego zupełnie nie pamiętam, ale jak tak próbuję sięgnąć pamięcią to może i faktycznie ja latałem podczas pikniku...
Usuń