Poniedziałek
Od samego rana poruszenie. Szefostwo pragnie doskonalić nasze umiejętności. Sama góra wymyśliła, że musimy przejść kolejne szkolenie, ale mam wrażenie że to tylko przykrywka do tego, by uzasadnić kolejny kosztowny wyjazd. Nie rozumiem, jak się to ma do ogólnego trendu - oszczędzania na wszystkim.
Wtorek
W dzień 16 stopni, a ja wciąż jeżdżę autem do pracy. Ale niebawem to się zmieni - wieczorem wychodzę do piwnicy sprawdzić jak tam moja hulajnoga - dopompowuję ciśnienie w kole i robię krótką przejażdżkę aby sprawdzić czy wszystko ok. Może jeszcze w tym tygodniu uda mi się pojechać nią do pracy? Wszystko zależy od pogody.
Środa
Długi dzień. Po pracy pędzę jeszcze do księgarni po odbiór książki. Do domu wracam po dziewiątej wieczorem. Książkę na razie odkładam, ponieważ muszę dokończyć to co czytam obecnie.
Tę książkę obecnie czytam |
Tą ostatnio kupiłem |
Czwartek
Jeszcze dwa dni pracy i jadę do Suntago na wodne szaleństwa. Aby podróż minęła w miłych warunkach po pracy jadę na myjnię, woskowanie i nabłyszczanie, potem odkurzanie i wypróbowuję nowe chusteczki do kokpitu. Matowe, pięknie pachną i świetnie zbierają kurz. Przy okazji wymieniam filtr kabinowy, ale z oponami się jeszcze wstrzymam kilka dni, bo jak spadnie śnieg to będzie słabo a nie chciałbym wtedy jechać na letnich.
Piątek
Mając ochotę na coś słodkiego waham się między sernikiem a makowcem. Ostatecznie, po wielu przemyśleniach robię sernik, taki klasyczny - ze skórką pomarańczową (robię ją pierwszy raz) i na kruchym maślanym spodzie. Tak więc weekend szykuje mi się sernikowy - a makowca zrobię na święta. I sernik też :P
Dawno nie kupiłam książki w księgarni. Teraz robię zakupy on-line i na jednej się nie kończy :).
OdpowiedzUsuńMy już mamy letnie opony ale też w najbliższym czasie nie wybieramy się w żadną podróż, to można było zaryzykować ;).
Zdecydowanie sernik :).
Ja też zamawiam przez internet, ale odbiór mam za darmo w księgarni.
UsuńUuuu ja tam bym opon jeszcze nie zmieniała. Zima lubi o sobie przypomnieć jeszcze i w kwietniu. Później tylko kłopot na drogach przez asy na letnich 😀.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Ci się spodoba Sroka. Bo to dosyć pokręcona historia.
Dam znać jak będę w trakcie lub po przeczytaniu 😀
UsuńNo i miło.
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy piernik upiec, ale chyba zaraz będzie rok, jak się przeterminował, to nie wiadomo, czy się uda.
Jakiś gotowiec?
UsuńPiernik kętrzyński.
UsuńAha.
UsuńMakowiec i sernik to czasami ciężki wybór, choć ja tam wolę makowiec :o)
OdpowiedzUsuńKto oszczędza, ten oszczędza, zależy kto ma interes w tym, żeby na to szkolenie/wycieczkę pojechać.
No właśnie, zawsze te interesu poszczególnych grup 😁
UsuńJa powróciłam do licealnej lektury, która wręcz połknęłam będąc 18 latka 😉
OdpowiedzUsuńDla wielu moich koleżanek była koszmarem 😉
Wiec czytam sobie ponownie z wielka przyjemnością 😊
Ciekawe co w dzisiejszy poniedziałek Twoje szefostwo wymyśli 😉
Ula
Oooo, opowiesz co to takiego? Ja Dzieci z Bullerbyn ostatnio czytałem 😎
Usuń„Chłopi” W. Reymonta 😎
UsuńUla
👌👌
Usuń