To będzie trudny tydzień. Przygotowuję się do kolejnego projektu. Mnóstwo pracy, po południami do późnego wieczora spędzam przy komputerze.
Wtorek
W pracy pomiędzy klientami, potem znowu w domu. Nauka i przygotowania intensywne. Wieczorem wykorzystuję dodatkowo czas, który był zarezerwowany na spotkanie z pewną osobą która odwołała wizytę.
Środa
W dalszym ciągu nie mam czasu ani na spacer ani na saunę. Kulminacja projektu jeszcze w tym tygodniu.
Czwartek
Nie panuję nad nerwami w pracy. Mój pierwszy klient trochę oberwał, mam wyrzuty z tego powodu. I psuje mi to cały dzień.
Piątek
Po pracy znowu praca. Ale wieczorem wybieram się na półtoragodzinny spacer. Jest zadziwiająco ciepło, bo wczoraj było wietrznie i tak zimno, że musiałem wyciągnąć grubszą kurtkę do pracy.
Ten dodatkowy projekt to coś związane z pracą w Departamencie?
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńWiesz, mam wrażenie, że Twoja praca to ciagly stres. Jak wytrzymujesz? 🙄 kocham pieniążki, ale chyba bym nie chciała aż tak się zużywać dla pracy. Czy aby warto?
OdpowiedzUsuńA odbiegając od tematu - szkoda, zw czas tulipanów się kończy 😔 i zaś musimy czekać tyle miesięcy.
Jak wytrzymuję? Jakoś tam leci, a tulipany już się kończą faktycznie, ale mam piękne zdjęcia 😊
UsuńTrudno, co się stało to się stało. Jak bardzo gryzie, to przeproś klienta i już o tym nie myśl.
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Nie da rady. Nie mam już z nim kontaktu.
UsuńTak to bywa ze stresem. Za tu tulipany ładne :)
OdpowiedzUsuń😊😊
UsuńPozdrawiam ...u mnie wszystko ok a ja gratuluję Twoich sukcesów...
OdpowiedzUsuńmoże za jakiś 3 miesięcy wyjasni sie sprawa moich nieobecności
Dzięki, to spokojnie czekam chociaż te 3 miesiące to bardzo dlugoooooo...
Usuń