piątek, 29 października 2010

Grzybki

Szukałem ostatnio czegoś na prezenty i tak wpadłem na fajne dziadki do orzechów w kształcie grzybków :)
Zamówiłem 3, przysłali mi 4. Pewnie to taki przedświąteczny (mam na myśli święta grudniowe :P) bonus, bo zapłaciłem za 3 sztuki. No i dalej jestem na poszukiwaniach - bo jak to ja - wolę mieć prezenty kupione wcześniej, by potem śmiać się z tych co zamawiają w ostatniej chwili.

W pracy sporo luźniej, skończyły mi się wykłady. Szkoda tylko, że szef nie raczył mnie o tym poinformować. Przyszedłem jak zwykle przed umówioną godziną i wtedy dopiero się dowiedziałem. Gdybym wiedział wcześniej, inaczej zorganizowałbym sobie ten czas. A co do wykładów - nawet dobrze że ja mam je z głowy, bo będę mógł spokojnie zająć się sprawami które zaplanowałem już jakiś czas temu. Muszę odnowić kontakty ze znajomymi (przez ostatnie pół roku strasznie ich zaniedbałem), dokończyć nowy projekt związany ze stroną internetową, wybrać się w końcu na komendę, przygotować na szkolenie, przeczytać zaległe książki.

Tym bardziej będę miał więcej czasu, gdyż zrezygnowałem z "zaszczytnej" funkcji moderatora, na pewnym forum. Nie wnikając w szczegóły napiszę tylko, że nosiłem się z tym zamiarem dłuższy czas, a po przeglądnięciu ostatnich wpisów w tematach administracyjnych ostatecznie podjąłem decyzję. Z samego forum nie zamierzam odchodzić, ale i jakoś mniej ciekawie tam jest, nie ciągnie mnie w ogóle. Ile można czytać o kłótniach, sporach i wzajemnych oskarżeniach ?

Co jeszcze ? Finalizuję sprawę z trolejami (mówiłem już o szkoleniu na trolejach, prawda ?), za kilka dni będę miał fotki, oczywiście zdam relację. Jak zwykle, część "kolegów" strzela fochy, ale przywykłem. Robię swoje zdając sobie sprawę, że zawsze ktoś będzie niezadowolony.

Tymczasem na kurs przyszedł nowy kursant (u mnie to drugi facet wśród przytłaczającej ilości pań). Miał dopiero początkowe godziny, ale już muszę poprawiać jego trzymanie kierownicy jedną ręką, brak obserwacji znaków i korzystania z lusterek. Kolega, który z nim jeździł w zastępstwie za mnie potwierdził moje zdanie w tym temacie.  Za to muszę go (kursanta) pochwalić - auto ani razu mu nie zgasło. Jeździ dość płynnie, choć nieco zbyt szybko. Ale, będę starał się go "wyprostować" :)




6 komentarzy:

  1. Dla mnie pomyśl o innym prezencie, bo nie kupuję orzechów :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Orzechy są zdrowe, pomyśl o nich ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. po pierwsze ja też wcześnie kompletuję prezenty świąteczne i na przykład prezent dla rodziców Lu kupiłam przypadkowo już w czerwcu ;D co do dziadków to ciekawie ktoś to wymyślił ;D co do komendy to napiszesz jakie wrażenia ??? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem kto wymyślił, ale ładne te grzybki, nie ?

    Wizytę w komendzie opiszę, oczywiście. Ale na szczegóły się nie nastawiaj :P

    OdpowiedzUsuń
  5. jasne, że ładne a komendę proszę ze szczegółami i wrażeniami ;D ja w ubiegłym tygodniu znów byłam na komisariacie załatwiać swoje sprawy i nawet mnie tam podwieźli radiowozem hi hi hi ...

    OdpowiedzUsuń