czwartek, 3 czerwca 2021

Degenerat

Na pierwszą jazdę przyszedł kilka tygodni temu, dziś kończy kurs. Nadal jest młodym buntownikiem, który wszystko chce zrobić po swojemu. Rad słucha dopiero, gdy coś mu się nie uda - ale wg jego mniemania oczywiście. Bo np to że nie włączy kierunkowskazu, lub naruszy linię podwójną ciągłą, albo gdy przekroczy prędkość to zupełnie normalne, a gdy zwracam mu uwagę na te sprawy to uważa że się czepiam. Może faktycznie się czepiam :P

Na szczęście pracuję na firmowym sprzęcie, ale gdy na kolejnej jeździe zaczął ruszać z piskiem opon na placu manewrowym, a na mieście ruszał i przyspieszał do około 5-6 tys obrotów silnika nie wytrzymałem. Wygarnąłem mu, że nie tylko nie jeździ z głową ale także nie szanuje sprzętu (pojazdu) do nauki. Że bez sensu jest gwałtownie przyspieszać aby za moment równie gwałtownie hamować. Bo ja rozumiem że on jest młody i że lubi poszaleć, tylko ile można to tolerować? Po tym wszystkim przez dwie jazdy był bardzo grzeczny. Jechał normalnie, uważał na wszystkie znaki, ładnie zmieniał biegi i w ogóle - nawet nie przekroczył prędkości.

Po dwóch jazdach znowu się zaczęło. Akurat wczoraj chciał podjechać do domu (posesja tuż za miasteczkiem). Podjeżdżamy pod bramę za którą kręci się jego ojciec. Młody machnął do niego lekceważąco, a ojciec prawie w biegu otworzył nam bramę. Od razu pomyślałem sobie, że to takie bezstresowe wychowanie. Gdy chwilę rozmawiałem z rodzicem dowiedziałem się, że kursant jest pełnoletni i robi co zechce, a do domu wraca kiedy chce. Za moich czasów takich rzeczy nie było, jednak rodzice byli autorytetem nie tak jak obecnie.

Ale to jeszcze nic. Najbardziej poirytował mnie następujący fakt. W drodze do jego domu minęliśmy patrol z miernikiem prędkości. Mój kursant po przejechaniu obok policji zaczął mrugać i ostrzegać tych jadących z przeciwka. Najpierw zauważyłem to ale nie miałem pewności na 100%, ale poczekałem chwilę i  przy drugim razie nie miałem wątpliwości. Degenerat. Na szczęście to jego ostatnie jazdy, więc wytrzymam to.

7 komentarzy:

  1. A czemu ostrzeganie przed policją to coś złego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wtedy ostrzegasz kierującego, który np może być nietrzeźwy?

      Usuń
    2. Twój "degenerat" może i na trzeźwo zmieść z drogi inną osobę i wysłać ją w świat jednorazowego rozkładu. I co wtedy? Ach tak, media nie mają pożywki, a przy okazji inni też. No bo był trzeźwy.
      Dla jasności, co kiedyś tam szerzej opisywałem u siebie, policja, straż miejska to dla mnie wysłannicy budżetu więc ich nie lubię, bo rządzący nasyłają ich na nas w celu wpływów do budżetu. Z tego samego powodu nie lubię również rządzących.
      Mniejsza. Jak zda, niech ostrzega, może, Ci na górze, się kiedyś opamiętają i będą mniej kradli naszej kasy. (to już wchodzi w sferę SF, ale cóż...)

      Usuń
    3. W jakimś stopniu mogę zrozumieć Darka w tym poradniku które zadał, ale przecież Ty masz prawo jazdy! Jeśli kierowcy w PL będą mieli Twój typ myślenia nigdy nie wyjdziemy z bagna w którym się poruszamy.

      Usuń
    4. Bagno to tworzą Ci na górze w pierwszej kolejności. To oni stanowią prawo, to oni zlecają ustawianie znaków na drogach, w końcu to oni przeprowadzają odbiory oznakowania pionowego, poziomego innego. Dopóki oni nie zaczną działać na jakimś poziomie, to sam z siebie nie zamierzam być samarytaninem. Przykład. Pod urzędem miasta przy wydzielonej uliczce znak "zakaz ruchu" B-1, a pod nim tabliczka postój wyłacznie do 2 min. Za tym znakiem w godz. urzędowania urzędu m-ta sznur samchodów urzędników. Zmieniono to oznakowanie chyba po 4 latach. Tyle czasu nim ktoś wpadł na pomysł, że trochę nie wypada pod samym UM łamać przepisów. O innych super oznakowaniach też piszesz u siebie dajesz zdjęcia. Więc j/w, ja nie zamierzam w tym bagnie, które robią odgórnie brać udziału, jeżeli nie muszę.

      Usuń
  2. Eh, lepiej nie czytać niektórych komentarzy ;o)
    Może się uspokoi, może nie, ważne, żeby się byle ćwokiem nie za bardzo denerwować, choć czasami to trzeba, żeby żyłka nie poszła ;) Spokojnego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie rozumiem ludzi piszących takie komentarze.

      Młody może się uspokoi jak się wyszaleje lub gdy coś się stanie. Bo wątpię aby policja coś u niego zmieniła, obecny system kat jest zbyt słaby.

      Dzięki, Tobie również spokojnego weekendu :)

      Usuń