Dziś rano zadzwoniłem do centrali Toyoty assistance. Miły męski głos spytał o kilka szczegółów, które przedyktowałem z dowodu rejestracyjnego, a za 20 minut skontaktował się ze mną pan z wozu holowniczego. Po 15 minutach był przy aucie i wciągał Yariskę "na pakę".
Podróż do serwisu upłynęła szybko i przyjemnie. Przy okazji dowiedziałem się, że pan z assistance (holowanie - obsługuje wiele marek pojazdów), do Toyoty jeździ z zepsutymi autami średnio co drugi dzień. No, ale trochę Toyot jest na rynku, więc może to normalne ? Mniejsza o to. Faktem jest, że pan jadąc popełniał mnóstwo wykroczeń drogowych - choć dzięki temu podróż trwała około 30 minut, a jak sam powiedział - ma dziś mnóstwo zleceń więc może dlatego się spieszył.
Po wejściu do serwisu okazało się że ... i w tym miejscu dziś się zatrzymam, tak jak wczoraj zatrzymała się Toyota. Napiszę tylko, że od południa do wieczora odebrałem 3 telefony z centrali Toyoty - z kontroli jakości. Pytali o szczegóły dotyczące holowania - np czy gość z holownika próbował ustalić przyczynę usterki, czy od razu postanowił holować, o jego punktualność, kulturę i ogólnie o fachowość usługi.
To dla mnie żadna nowość, gdyż Toyota regularnie sprawdza jakość świadczonych usług właśnie w ten sposób. Dzwonili po przeglądach auta, a wcześniej po samym zakupie. Zadają przy tym bardzo szczegółowe pytania, a rozmowa najczęściej trwa około 8-10 minut. I chyba słusznie - choć mam wątpliwość czy to przynosi efekty.
Ale o tym więcej, jak już odbiorę pojazd - bo na razie nie jest to możliwe. Usterka została zlokalizowana, czekamy na część. Następny wpis jest więc czasowo uzależniony od wydania sprawnego pojazdu. Wtedy też napiszę swoje spostrzeżenia n/t pracy serwisu, podejścia do klienta i profesjonalizmu. Na razie mam prawie wolne, co zamierzam wykorzystać odpoczywając od jazd :)
A na kiedy zapowiedzieli odbiór auta?
OdpowiedzUsuńale koleś trafił .... same wykroczenia a tu instruktor PJ obok .... normalnie ja bym miała stresa ;D
OdpowiedzUsuńMogłeś do tego przypisu o holowaniu dodać jeszcze dedykacje :P
OdpowiedzUsuńHebius - auto być może będzie na początku przyszłego tygodnia do odbioru.
OdpowiedzUsuńPolly - gość się tym w ogóle nie przejmował, choć wiedział że jestem instruktorem. Ale co to zmienia ? Myślę, że w jego wieku (tuż przed emeryturą) nic :) A zlecenia czekały ...
aaaaaaaaa widzisz przypomniało mi się, że brat mojej mamy ma yariske 6 letnią 3 drzwiówkę i ostatnio oddał ją w salonie w rozliczeniu i sobie wziął nową 5-cio drzwiową ;D
OdpowiedzUsuńZnaczy się yariski lubi :)
Hebius - ale to nie jest norma z tym obsługiwaniem wielu firm, więc dobrze że zasygnalizowałeś :)
OdpowiedzUsuńPolly - zapewne moment kupna był milszy niż moje dzisiejsze spotkanie z obsługą.
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem powinni zadzwonić raz: z informacją, że auto już naprawione i że to się już nie powtórzy :-)
OdpowiedzUsuńWiesz że o tym tak pomyślałem ? Jak się facet przedstawia, to już myślę - o auto gotowe ! A tu nic, to tylko kilka pytań odnoście obsługi ...
OdpowiedzUsuńTrzeba było dać wyraz swojemu rozczarowaniu :P
OdpowiedzUsuńAle ja nie mam zastrzeżeń co do holowania. Jak zadzwonią po odebraniu auta, wtedy zobaczymy jaka będzie ocena :)
OdpowiedzUsuńno i jak tam wiadomo cosik ????
OdpowiedzUsuńWiadomo :) Auto odebrane :)
OdpowiedzUsuń