Od początku tygodnia mnóstwo pracy, zdecydowanie więcej niż poprzednio. Rano wychodzę do pracy, wracam późnym wieczorem.
Dziś zaciekawił mnie program telewizyjny dotyczący eco-drivingu. I zastanawiałem się, czemu tej tematyki nie ma na wykładach ? Za chwilę spróbuję jakoś "wgryźć" się w temat i zrobić prezentację (od dłuższego czasu mam taki zamiar). A że prowadzę wykłady, to wcisnę ją gdzieś niebawem. Może szef nie będzie się złościł ?
Dziś także zdumiała mnie obojętność i podejście do pracy ludzi z biura d/s szkoleń. Z uwagi na to, że miałem kilka wykładów, od rana w przerwach zajmowałem wygodny fotel w sali biura (niestety nie mamy pomieszczenia dla instruktorów). Są tam cztery panie, które pracują (?). Wchodzi klient, panie dobrały się w pary i namiętnie plotkują. Nieśmiało pyta (klient) czy może przeszkodzić - ale odzewu brak ! Facet stoi i ... czeka. Po chwili któraś się zorientowała, że ktoś jest w sali ! I co zrobiła ? Odesłała po informacje do pokoju obok (obok siedzi kolejna pani, nie wiem czy tam uzyskał potrzebne informacje).
Potem w ciągu dnia, dokładnie taka sama sytuacja się powtórzyła. Chyba następnym razem, ja będę próbował "obsłużyć" klientów.
może Paniom trzeba zwrócić uwagę ?
OdpowiedzUsuńTypowe zachowanie kobiet pracujących po biurach. Przewaznie mają coś wazniejszego do roboty, niż obsłuzenie kienta. Prawda, Polly? :P
OdpowiedzUsuńPolly - już mnie instruktorzy nie lubią, jeszcze panie w biurze ? Jak zwrócę im uwagę, zapewne tak będzie.
OdpowiedzUsuńWypraszam sobie Hebiusie :) też pracuję w biurze :) i swoją pracę wykonuję najrzetelniej jak się da :) i koło mnie też siedzi kilka innych pracownic, nie mamy czasu na ploty. Ale nas nieźle opłacają :) i może tu jest pies pogrzebany :)
OdpowiedzUsuńNatomiast co do eco drivingu: koniecznie wpleć chociaż kilka uwag na ten temat do wykładów. Mnie mówiono o tym w trakcie zajęć teoretycznych, a kiedy nabrałam względnej płynności na drodze, uczono mnie jak to wcielać w życie :)
Z tego, co o sobie piszesz, utworzyłam sobie w wyobraźni obraz Ciebie i mam wrażenie, że jesteś bardzo dobrym instruktorem, pewnie dlatego - jak piszesz - inni Cię nie lubią :) ale to jest ich problem, nie Twój :) Babom w biurze utrzesz nosa, jeśli każdej z osobna napomkniesz, że są beznadziejne. Bo kiedy zwrócisz się do nich jako do grupy to choćby były słabe każda z osobna, to wataha będzie się obnosić z zasadą "w ilości siła" :)
Fajnie, że miałaś w praktyce elementy eco. Nie zawsze się da to zrobić (bo trzeba ćwiczyć coś czego kursant nie umie).
OdpowiedzUsuńNa eco driving to chyba za wcześnie na wykładach, skoro oni nawet nie siedzieli jeszcze za kierownicą. Szkoda, że nie ma jakiegoś szkolenia po roku od zdania egzaminu. Wtedy byłoby to sensowne.
OdpowiedzUsuńA co do tego obsługiwania klientów to... sam nie wiem :P
Raczej nie siedzieli za kierownicą, ale poteoretyzować chyba można :)
OdpowiedzUsuń5zł za litr benzyny. Eko jazda się opłaca :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ! :)
OdpowiedzUsuń