Podczas ostatniego wyjazdu do stolicy, Swift dał z siebie wszystko, albo prawie wszystko. Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu iż takim małym brzdącem, można sobie przyjemnie pojeździć po mieście. I tylko tam.
Oto plusy i minusy takiego maleństwa w trasie:
+ małe spalanie,
+ świetnie trzyma się drogi,
+ po dojechaniu na miejsce zmieściłem się w pierwszej, jakże małej luce parkingowej,
- dynamika, głośność, tylko V biegów,
- niewygodne fotele, brak podparcia lędźwiowego,
- boląca noga od trzymania gazu,
Swift to auto dwuosobowe. Tylna kanapa to idealne miejsce na plecak, kurtkę, jakiś mały (!) bagaż. Do miasta całkiem niezłe, ale w trasę niekoniecznie...
Ale przecież lubisz swój samochód:)
OdpowiedzUsuńTak, choć nie musi mieć tych wszystkich wad ;-)
UsuńAle to maleństwo ma według mnie jedną wadę - nie jest czerwone:)
OdpowiedzUsuńEhh, no trudno :(
UsuńZ okazji świąt Tobie, Twoim bliskim i wszystkim czytelnikom składam najlepsze życzenia. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Dziękuję za Twoją tegoroczną obecność na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńA słyszałeś co od kwietnia w Chełmie ? ;)
OdpowiedzUsuńNie, a coś się tam stało? Nie rozumiem.
UsuńSuzuki Baleno
Usuń