poniedziałek, 18 grudnia 2017

Krzyk

Od dłuższego czasu zastanawiam się, co powoduje że niektórzy ludzie podnoszą głos na innych. Współpracowników, znajomych, podopiecznych - nie ważne na kogo, z tego co obserwuję, to w takich momentach głośne mówienie związane jest z nerwami, sytuacją stresową oraz oznajmieniem swojej racji stanu.


Jeden z moich kursantów zazwyczaj jest grzeczny. Aż do momentu, kiedy coś pójdzie (pojedzie) nie po jego myśli. Potrafi nakrzyczeć na innych kierujących, którzy naprawdę nie zrobili nic, co mogłoby wywołać jego nerwowość. Ot, wyjeżdżali z bocznej drogi nie czekając aż nadjedzie powolna eLka, lub np sprawnie i szybko zaparkowali w miejscu, w którym kursant miał wykonać zadanie parkowania (ale oczywiście zajmuje mu to ponad minutę...).

Nie dość że zruga innych kierujących, to i mi się obrywa. Kiedy kursant zrobi coś, co spowoduje moją reakcję - użycie hamulca, lub korekta toru jazdy (łapiąc kierownicę) ten wścieka się i wręcz wrzeszczy że sam już hamował. Jego słowna agresja na początku mnie wkurzała - był moment kiedy (gdy już skończył krzyczeć) zatrzymaliśmy się i powiedziałem mu że tak nie może być. Ba, zrobiłem mu wykład na temat tego, że albo się uspokoi albo kończymy.

Na niewiele się to zdało, bo już na następnej jeździe było to samo. No dobrze - z tą różnicą że od razu zaczął przepraszać. Obecnie jest trochę lepiej, nerwów mniej, krzyków także - choć idealnie nie jest.

Po co tyle krzyku? Czy nie można normalnie przedstawić swoich racji?

14 komentarzy:

  1. Słaba kontrola agresji. Powinien się leczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę i ja będę potrzebować lekarza...

      Usuń
  2. Twoje tłumaczenia są adresowane do rozumu, a jemu emocje się sypią, dlatego powątpiewam w poprawę. Tu psychoterapeuta potrzebny, bo w środku pacjent niepoukładany, i to znacznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, niech szybko kończy ten kurs i idzie gdzieś daleko. Ode mnie.

      Usuń
  3. Hello Tomek!
    People are strange and not always polite!
    Have a lovely week!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Its true. Have a nice day Dimi in my town is a little snow :)

      Usuń
  4. niestety czasem nie da rady. To zależy od temperamentu i charakteru osoby. Ja też się prędko denerwuję, wyrzucam z siebie co mi leży i 10 minut potem jest spokój. Ja jestem zdrowsza i atmosfera lepsza. Poza tym ja mam włoski temperament i nawet taki ton głosu który w/g niektórych jest rozkazujący a do tego mówię głośno więc ... nie jest lekko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho, to Lu nie ma lekko :P

      Usuń
    2. nie tylko on :D a wyobraź sobie, że moja mama i siostra mają tak samo to dopiero jest jazda. Rodzina Soprano to pryszczyk

      Usuń
    3. Czyli w święta Lu ma niezłą jazdę :P

      Usuń
  5. No to prawda, przecież to różnie bywa. Więc moim zdaniem warto nad tym się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczuję Tobie tego kursanta, a jemu tego, że swoim postępowaniem zraża ludzi do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak on funkcjonuje np w domu, lub w szkole...

      Usuń