sobota, 1 września 2018

Podsumowanie tygodnia 47

Poniedziałek

Znów pracuję od 6.00, ale pozytywne nastawienie powoduje że sprawnie mija. I bez niespodzianek.

Wtorek

Robię egzamin wewnętrzny teoretyczny - chłopak na maksymalnie 74 punktów zdobywa 14. Chyba powinien się jeszcze odrobinę pouczyć...


Środa

Mimo że do końca miesiąca jeszcze ponad dwa dni, w biurze już mnie pytają czy policzyłem swoje godziny. Aby można sprawdzić czy wszystko się zgadza. Szok.

Czwartek

Hybrydowy Auris nie daje mi spać. Co to będzie?

Piątek

Idę w sprawie drugiej pracy. Nie muszę się zbytnio starać, wystarczy że wyrażę chęć i już. Niestety formalne komplikacje powodują ból brzucha, pewnie utrzyma się to aż do wtorku (rozwiązania).

13 komentarzy:

  1. "Ból brzucha aż do rozwiązania" - śliczne! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byś się wstydził! Pięć dni to już musi być poważne zaparcie.

      Usuń
    2. Na i wstyd? To się nie łączy!

      Usuń
    3. bardzo szybka to będzie ciąża i do tego u faceta to tym bardziej atrakcja :D

      Usuń
  2. Widzę, że nutę tylko mi się spodobał ten ból brzucha aż do rozwiązania :D

    A ten z wtorku to chyba faktycznie odrobinkę musi się pouczyć :/ Aż strach pomyśleć co będzie jak taki na drogę wyjedzie...
    A później jest sytuacja jak wczoraj u mnie, że babka na rondzie zatrzymywala się przed każdym wjazdem, bo miała samochód z prawej strony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciała ustąpić prawem stronie, pewnie gdzieś o tym usłyszała...

      Usuń
    2. Zapewne...szkoda, że nie do końca...bo zakorkowala całe rondo, nie mówiąc o tym, że miałam tą marną przyjemność jechać bezpośrednio za nią

      Usuń
    3. To chyba nieprzyjemność :P

      Usuń
  3. aaaaaaaaa przypomniałeś mi, że mam dla Ciebie zdjęcie z urlopu ... lecę odszukać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o w mordę zapomniałam ...

      Usuń
    2. Jestem baaaardzo cierpliwy, spokojnie Polly - na pewno masz mnóstwo innych ważniejszych spraw :)

      Usuń