Postanowiłem nieco zmienić organizację pracy. Więcej manewrów takich jak parkowania czy zawracania. Z ludźmi, którzy mają ponad 6-8 wyjeżdżonych godzin intensyfikuję te zadania egzaminacyjne w liczbie 2/10 - czyli dwie na dziesięć minut. A więc w ciągu dziesięciu minut staram się co najmniej dwa razy: zawrócić z użyciem biegu wstecznego, zaparkować lub zrobić hamowanie do zatrzymania.
Aby nie skupiać się jedynie na manewrach w ciągu dziesięciu minut często udaje mi się wrzucić jeszcze więcej manewrów, a resztę czasu poświęcić na np. skrzyżowania. Oczywiście nie kosztem jakości - gdy widzę że ktoś nie radzi sobie z pewnymi sprawami, dostosowuję program nauczania indywidualnie.
Ale z moich obserwacji wynika że nie jest to zła "taktyka" :)
Tyran, normalnie tyran... tyle parkowania :D
OdpowiedzUsuńKursanci będą Cię nienawidzić :P
A ja naiwny myślałem że będą mnie złocić :P
UsuńTaaaa pewnie :P
UsuńNaiwniak :P
UsuńPokłosie tego wypadku na egzaminie?
OdpowiedzUsuńO to samo miałem zapytać:)
UsuńAle dlaczego? Ja nie widzę żadnego związku.
UsuńCzy wiele ludzi używa symulatorów w domu? Wiadomo, myszka, czy klawiatura to nie to samo, ale zawsze coś można pewnie potrenować, wydaje mi się. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń