sobota, 8 czerwca 2019

Podsumowanie tygodnia 87

Poniedziałek

Kolizja w innym autem, niestety gość uciekł a ja nie zdążyłem zanotować numerów. Same straty.

Wtorek

W drugiej pracy armagedon. Ale gdy na "dzień dobry"uśmiechnięci współpracownicy zapytali jak oceniam z zewnątrz ich pracę odpowiedziałem mniej więcej tak: "mimo tego że już wiele tu widziałem, niektórzy z was wciąż mnie zaskakują brakiem organizacji pracy". No i wpadłem. Trzeba było zachować to dla siebie.

Środa

Długie godziny w trasie. Tego dnia przejeżdżam ponad 500 km.

Czwartek

W drugiej pracy. Dzwonią do mnie, czy nie mógłbym przyjść wcześniej lub zostać dłużej, bo współpracownik (dzwoniący) ma problem i pomyślał że ja mógłbym pomóc... Haaa, jasne :P Oczywiście nie mógłbym.

Piątek

W ramach testowania nowego telefonu zrobiłem zdjęcie dużej muchy (?), która usiadła na lusterku w czasie powolnej jazdy na parkingu. Zbliżyłem i zrobiłem takie zdjęcie:


Fajnie rozmyło tło. Zdjęcie bez edycji jedynie zmniejszyłem rozmiar.

10 komentarzy:

  1. Jeszcze parę takich akcji jak wtorkowa, a Twój kondukt pogrzebowy zmieści się w jednym Meleksie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam elektryki, więc nie będę narzekał :D

      Usuń
  2. A jak dołączymy jeszcze czwartek i poniedziałek to ten melex staje coraz bardziej realny. Na szczęście piątkowe zdjęcie odwleka moment konieczności przejazdu konduktu. Więcej takich fotografii proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miał rejestrator jazdy udałoby się namierzyć gościa. Na szczęście straty nie są jakieś szczególnie duże, ot pięknięty zderzak.

      Usuń
    2. A dlaczego nie masz rejestratora?

      Usuń
    3. Bo to firmowe auto, więc ja tak niczego nie dokładam od siebie.

      Usuń
  3. Jak widać kamera w samochodzie to przydatna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kiedyś miałem u siebie w aucie - ale w firmowym na razie nie mam.

      Usuń