Poniedziałek
Do wyjazdu na Majorkę pozostało tylko 98 dni. Uff, klimatyzacja naprawiona.
Wtorek
W drugiej pracy konfliktów ciąg dalszy. Zdaje się, że jestem znienawidzony od poziomu zerowego do najwyższego, przy czym kierownictwo nie okazuje tego aż tak bardzo, jak zerówka która pozwala sobie na prostackie odzywki. W dodatku przeze mnie muszą zrobić coś, co normalnie zrobiliby dzień później, a to okazało się dla nich sporym problemem. Dobrze, że w każdym momencie mogę zrezygnować z tej roboty.
Środa
Podjeżdżam do skrzyżowania, na pasie z prawej strony zatrzymuje się Ford Fokus, a facet patrzy na mnie i otwiera szybę. Ja także, by pewnie znowu usłyszeć że dla kogoś jechałem zbyt wolno, albo popełniłem inny fatalny błąd, lub że kursant nie ruszył odpowiednio dynamicznie. A facet pyta, czy go pamiętam bo 7 lat temu robił u mnie kurs. Ni w ząb nie pamiętam, próbowałem szybko odtworzyć twarz, ale ja i moja pamięć... Jak ktoś mnie zna to wie że nie mam dobrej pamięci. W każdym razie facet zadowolony z kursu, do dziś pamięta rady i wskazówki które mu dałem. Przez kilka chwil gdy stoimy przed czerwonym opowiada, że słyszał od znajomych o różnych instruktorach - w kontekście bylejakości. Ciekawe kto to był. Bardzo miło mi się zrobiło, aż tak że nie zapytałem go nawet jak się nazywa aby przypomnieć chociaż nazwisko.
Czwartek
wolne
Piątek
Upał od samego rana, na szczęście klimatyzacja daje radę. Szykuję ogórki:
Niezly tydzien, a ogorki... mmhmmmm :)
OdpowiedzUsuńJa zakisilam czosnek, ciekawa jestem efektu :)
Chyba jest wtedy taki bardziej delikatny ten czosnek?
UsuńZawsze miłe są uwagi pozytywne od odbiorców naszej pracy, jeżeli tacy mogą być. To jest b. przyjemne, znaczy, że dobrze ją wykonujemy.
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńByłoby trochę śmiesznie jakby ten kursant był kiedyś tutaj opisywany :P
OdpowiedzUsuńDlaczego śmiesznie? Ot, takie życie :-)
UsuńTo nawet sprzątaczkom w tej drugiej pracy podpadłeś?
OdpowiedzUsuńTak. Bo "dzięki mnie" musiały zrobić coś dzień wcześniej niż zwykle :P Próbowały odegrać się maksymalnie na mnie.
UsuńNo to cię jeszcze nie znałem od tej podłej strony :P
UsuńPrzecież pisał, że mocno "traci przy bliższym poznaniu". ;-D
UsuńAberku, ale ja o tym pisałem bardzo bardzo dawno temu :P
UsuńO, ogórki:). Kiedy będą następne:)
OdpowiedzUsuńSmakowały? Może jeszcze zrobię - dam znać :)
Usuń