Jaki poniedziałek taki cały tydzień? Coś w tym może być. Ostatnia osoba tego dnia umówiona w Departamencie próbuje wyprowadzić mnie z równowagi. Jest cyniczna, formułuje tezy dalekie od prawdy oraz ignoruje mnie oraz moje decyzje. Ale nie daję się emocjom i konsekwentnie realizuję to co powinienem. Niestety osoba brnie dalej, a jeszcze tego samego dnia zgłasza się z pretensjami do mojego managera.
Wtorek
Machina rusza. Ponieważ przy okienku mamy monitoring (audio/video) cały zapis zostaje zabezpieczony i poddany skrupulatnej analizie. Czy zastosowałem właściwe przepisy, czy dobrałem właściwe procedury wewnętrzne, czy użyłem właściwych słów, czy byłem miły, czy odpowiednio do sytuacji reagowałem, czy poinformowałem o przysługujących prawach itp. itd. Kilka osób z moich zwierzchników ogląda materiał i ocenia moje działanie. Co ciekawe, manager nie wzywa mnie na rozmowę co tylko powoduje u mnie większy niepokój (choć uważam że postąpiłem słusznie).
Środa
Kolejny klient z zastrzeżeniami. A dokładnie nie on sam a jego pełnomocnik. No tak, lepiej mieć kogoś takiego, kto za odpowiednią kwotę będzie reprezentował interesy klienta. Znów zabezpieczenie monitoringu z okienka i dogłębna analiza sprawy - a głównie mojego działania, wszak klient pan i wszystko (prawie) może.
Tymczasem sprawa z poniedziałku wyjaśnia się. Raport który ląduje na moim biurku wskazuje, że postąpiłem właściwie a reklamacja klientki nie jest uzasadniona. Uff.
Czwartek
Moje postanowienie to ograniczyć słodycze i zmniejszyć ilość jedzenia. Wszystko drożeje, więc akurat ten pomysł wpisuje się w aktualną sytuację w kraju. Od poniedziałku nie dotknąłem żadnego cukierka, piję jedynie wodę mineralną i jem mniej. Nie zjadłem też żadnego loda. Jak się później okaże od poniedziałku do piątku straciłem nieco ponad 3 kg. Nie wiem jak to możliwe, bo przecież każdy pisze o tym że trzeba naprawdę dużego wysiłku i czasu aby stracić taką masę...
Piątek
Sprawa ze środy rozwiązuje się na moją korzyść. Postąpiłem właściwie, a wszelkie roszczenia klienta są nieuzasadnione. To tym większa satysfakcja dla mnie, że reprezentował go człowiek "zaprawiony" w bojach.
Po południu idę do Empiku i odbieram zamówioną książkę, a potem wybieram się na zachód słońca.
gratulacje, to wielka satysfakcja, ze to Ty postąpiłeś właściwie i że to zostało uznane przez twoich szefów. Możesz sobie w nagrodę zafundować podwójne lody...no dobrze masz dietę więc jednak nie, chociaż w weekend można.
OdpowiedzUsuńzachód słonca znakomity
Zafundowałem sobie dzisiaj jedna porcję lodów, wystarczy :)
UsuńJa przez ostatnie miesiące wogole nie mam ochoty nic jeść… efekt jest taki, ze jest mnie 30 kg mniej…
OdpowiedzUsuńPodziwiam zachód słońca, piękny 😊
Orszulka
A sprawa z poniedziałku?
UsuńMasz odpowiedź pod środą (Raport który ląduje na moim biurku wskazuje, że postąpiłem właściwie a reklamacja klientki nie jest uzasadniona. Uff).
UsuńAminata - już poprawiłem (tak jak pisał Darek).
Usuń:)
UsuńSorry za błędy i zamieszanie.
UsuńUla - nie można nie jeść cały miesiąc. 30 kg? To niebezpiecznie dużo, proszę jeść zdrowo, dbać o siebie!
UsuńŚroda do korekty. Napisałeś: "Tymczasem sprawa ze środy wyjaśnia się." - powinno być że sprawa z poniedziałku.
OdpowiedzUsuńCo do ograniczenia ilości jedzenia - sam z siebie wpadłeś na ten pomysł, czy postanowiłeś posłuchać ministra Przemysława Czarnka? :D
Dzięki, już poprawiłem :) Co do ilości jedzenia - sam na to wpadłem 😁
UsuńCzarnek polecał jeszcze jedzenie obiadów u znajomych :P
UsuńO proszę, to kiedy mogę przyjechać? 😁
UsuńSam na to wpadł...., a to dobre. Zwalił ode mnie, no i posłuchał uwagi co do obżerania sie lodami.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO tak, na pewno się przejąłem Twoim komentarzem.
UsuńCzekam na info na temat książki, bardzo bardzo mnie ciekawi męska opinia 😊
OdpowiedzUsuńJa się staram ograniczać słodkie, ale z marnym skutkiem, trudno. Póki nie ma nadwagi, jest ok 🙈
Sytuacja w pracy trochę średnia, super, że pozytywne rozwiązane, ale z drugiej strony, słabo kiedy ktoś ma problem i utrudnia życie..
Książkę zacząłem czytać, dam znać jak skończę :)
Usuń