piątek, 25 grudnia 2015

Just The Two Of Us - Matt Dusk&Margaret

Kto by się spodziewał, że Margaret może współtworzyć jedną z bardziej ciekawych płyt jazzowych końca tego roku? Zupełny przypadek sprawił, że usłyszałem jeden z utworów tej płyty, poszperałem chwilę w internecie i oto jest!


Just The Two Of Us to nowe interpretacje standardów muzyki jazzowej w wykonaniu Margaret i Matta Duska. Album składa się z trzynastu utworów (ostatni bez udziału Matta Duska). Jednym z ciekawszych jest wg mnie This Masquerade.

Utwór ten charakteryzuje się nieco dłuższym wstępem i kiedy słuchacz myśli, że już zacznie się wersja z wokalem, tu nadal płynie piękny wstęp - będący swoistym dialogiem ornamentalnego fortepianu z sekcją smyczkową. Fortepian brzmi niezwykle lekko (pełno w nim pięknych ozdobników-mordentów i przednutek) i miękko, a smyczki podprowadzają kolejne frazy w bardzo interesującą harmonię. Tuż przed głosem Matta Duska pojawia się jeszcze subtelna gitara, która wzbogaca i urozmaica początek.

Po wstępie pojawia się głos Matta Duska, który brzmi nisko i soczyście. Idealne frazowanie w połączeniu z delikatnie przeciągniętymi synkopami świetnie się komponuje z charakterystycznym i rozkołysanym rytmem bossy. A jego nieodłącznym elementem prawie zawsze jest tzw. cross stick - technika gry na werblu polegająca na położeniu pałki na membranie i uderzaniu jedynie w obręcz. Daje to bardzo ciepłe, drewniane brzmienie które idealnie nadaje się do wyeksponowania niuansów.


Dopiero po dwóch zwrotkach pojawia się Margaret, jej głos jest dla mnie sporym zaskoczeniem. O dziwo ładnie się komponuje we współbrzmieniach z akompaniamentem. Następuje wtedy pełne rozszerzenie możliwości wykonawczych na każdej płaszczyźnie - dźwięki wokalu płynnie skaczą po poszczególnych wysokościach melodii, każda synkopa i akcent wykonywany przez sekcję dętą idealnie współgra z rytmem i smyczkami. Ale nadal najbardziej eksponowanym elementem jest głos melodii, który oczywiście w stosunku do oryginału jest nieco inaczej zaaranżowany.

Pod koniec utworu następuje powrót do cech charakterystycznych wstępu - sekcja smyczkowa stanowi jednorodne tło dla szalejącego fortepianu w wyższych rejestrach, perkusja podbija kolejne akcenty - wspaniale się słucha tej opowieści! Pozostałe utwory są równie interesujące, naprawdę polecam!


Przyznam, że nie spodziewałem się iż kiedykolwiek kupię płytę Margaret, a tu takie zaskoczenie - co prawda kupiłem tę płytę komuś, ale przy okazji i ja się z niej cieszę :)) W Empiku płyta kosztuje ponad 40 zł, ale są inne miejsca, gdzie można dostać ją sporo taniej.

Tutaj zamieszczam link do odsłuchania utworów, uprzejmie proszę o niepobieranie ich na swój dysk. Link będzie aktywny jedynie przez kilka dni.

12 komentarzy:

  1. A... to jak nie można pobierać, to i słuchał nie będę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobieranie jest nielegalne.

      Usuń
    2. Nieprawda. Rozpowszechnianie takie jak twoje jest nielegalne, pobierać można spokojnie i do woli :P

      Usuń
    3. Wyraźnie napisałem żeby nie ściągać. Ale tak czy siak link już nieaktualny.

      Usuń
  2. "Nisko i soczyście" - no pięknie:)))
    I moje ulubione mordenty, synkopy i dialog ornamentalnego fortepianu:))) Świetna opowieść, szkoda, że nic z niej nie rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm. Starałem się pisać zrozumiałe. W razie czego wyjaśnię.

      Usuń
    2. Dzięki, ale chyba nie przyniosłoby to w moim przypadku żadnego pozytywnego skutku. Pocieszający jest fakt, iż nie wszyscy muszą się znać na muzyce:)

      Usuń
    3. Masz rację, nie trzeba się znać na muzyce :)

      Usuń
  3. no to odsłuchuję :) nie pobieram jestem grzeczną dziewczynką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby nie moje klimaty ale utwory nawet niezłe. Szczególnie te dwa które znam w innych wersjach :)

      Usuń