czwartek, 31 grudnia 2015

Rok 2015 - podsumowanie

W dzisiejszym wpisie robię małe podsumowanie mijającego 2015 roku miesiąc po miesiącu:

STYCZEŃ

  • kursanci uczą się zasad ecodrivingu, za oknem plus 10 stopni a my w trasie do Kazimierza Dolnego - aby poćwiczyć jazdę w trasie ale także wstąpić na przepyszną gorącą czekoladę - do tej pory nie piłem/jadłem nigdzie lepszej,
  • wspominam doskonały koncert Wieczorem, zachwycony głosem Doroty Miśkiewicz oraz innych wykonawców z Włodkiem Pawlikiem na czele - zdobywcą nagrody Grammy,
  • organizuję kameralne spotkanie na którym oglądamy film Wishplash, liczba kilku osób (nie więcej niż 6) lekko mnie przeraża z konkluzją - nigdy więcej :)  

LUTY

  • rok temu robiłem małe podsumowanie bloga - było wtedy 666 wpisów - dziś jest dokładnie 808,
  • w pracy mnóstwo się dzieje - oczywiście tylko in minus, biję się z wewnętrznymi rozterkami, nie mam pojęcia co zrobić, na szczęście wybieram dobrze i ... nadal pracuję,
  • na kursie pojawia się optymistyczny starszy pan, który po początkowych problemach zdaje egzamin, a ja nadal kursuję do KD - oczywiście smakując za każdym razem przepyszną czekoladę,


MARZEC

  • zachwycam się tańcem bąbelków powietrza w basenie, pięknie rozświetlonym porannym słońcem, niestety muszę wstawać przed 6 rano, aby zdążyć popływać przed zajęciami,
  • w pracy znów robią mnie w ... ale nie ma się czym przejmować, uśmiech od ucha do ucha i dalej robię swoje,
  • na kursie osoba, która bardziej słucha swojego znajomego niż mnie, na końcu jazdy były i łzy i zgrzytanie zębami, ogólnie - sytuacja dla niej nieciekawa, 

KWIECIEŃ

  • częściej niż zwykle obserwuję chmury, ich kolory, kształty i coraz bardziej to zadzieranie głowy mi się podoba, a pewnego pięknego dnia wybieram(y) się na piknik w ruinach zamku, wspominam fantastyczne jedzenie i atmosferę,
  • wykupuję ubezpieczenie - oczywiście specjalistyczne - dla pojazdów przeznaczonych do nauki jazdy,
  •  motoryczny Passion Play wywiera na mnie spore wrażenie, no i oczywiście bardzo mi to odpowiada,

MAJ

  • oglądam hybrydową Toyotę Yaris, szkoda że jej nie potrzebuję - mam na nią coraz większą ochotę,
  • pojawia się baza pytań egzaminacyjnych - od tej pory dostępna dla wszystkich, bezpłatnie, no i bez odpowiedzi rzecz jasna ;-),
  • w całym maju rządzą tulipany!!! Szkoda, że nie mogą kwitnąć cały rok...


CZERWIEC

  • wyjeżdżam na Majorkę - tak odległą, tak ekskluzywną, niedostępną, drogą itp. itd., jak się okazuje oczywiście nie jest tak źle jak się obawiałem, to jedne z najbardziej udanych wakacji,
  • w pracy pojawia się kursant, który uważa się za lepszego kierowcę, bardziej znającego przepisy, zawsze mającego swoją ripostę do moich uwag...
  • odwiedzam Perłę Renesansu, odpoczywam i jeszcze raz odpoczywam od codzienności...


LIPIEC

  • zakochuję się w przepięknych zachodach słońca, w tym celu odwiedzam coraz to nowe miejsca, skąd można do woli podpatrywać to zjawiskowe przedstawienie,
  • próbuję wenezuelskiego śniadania wśród gości, których oprowadzam(y) po mieście opisywanym jako Padwa Północy,
  • żar leje się z nieba, mam przed sobą zlepek przepięknych chmur oraz zieleni parkowych drzew,

SIERPIEŃ

  • w cudny świat Paryża przenosi mnie koncert w wykonaniu Ani Michałowskiej i jej zespołu, aż szkoda że takie koncerty nie trwają dłużej,
  • pozytywny akcent - w pracy szanują moje prawo do urlopu, a w międzyczasie wyjeżdżam na kajaki, a wieczorami oglądam zachody słońca poza miastem, oraz szlajam się po starym mieście odkrywając nowe dźwięki i zapachy miejsc tętniących życiem...
  •  rząd planuje wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych także wtedy, gdy zbliżają się do przejścia dla pieszych,

WRZESIEŃ

  • udaję się na drugi urlop, tym razem wyjeżdżając do Bułgarii, coraz lepiej udaje mi się zorganizować ten czas także pod względem zapominania o pracy, obowiązkach, skupiam się na odpoczynku i relaksie,
  • zajadam się bułgarskimi przysmakami, a wieczorami oczywiście oglądam zachody słońca, wyjeżdżam na pokazy balonowe do Nałęczowa,
  • rozpoczynam nową pracę, pełen obaw i niewiadomych podchodzę do tego bardzo ostrożnie...



PAŹDZIERNIK

  • rozpoczyna się powoli korkować mój kalendarz - ludzie którzy chcą zdążyć przed mającymi wejść w życie przepisami od stycznia 2016 zaczynają coraz bardziej szturmować szkoły jazdy,
  • wyjeżdżam daleko za miasto, aby przyjrzeć się nadchodzącej jesieni, podziwiać jej rudo-czerwono-żółty kolor, pooddychać jesiennym powietrzem, uczestniczę w królewskim śniadaniu które pamiętam do dziś!
  • półprzezroczyta butelka powoduje niejeden zamęt, czasem czytelników wprowadza na zupełnie inny tor niż autora bloga, robi się tajemniczo i ... czarująco!


LISTOPAD

  • opisuję mające wejść w życie zmiany w procedurze uzyskiwania prawa jazdy, a w wolnych chwilach wciąż chodzę na koncerty,
  • Portugalia na wrzesień, czy Minorka na czerwiec? Oto jest pytanie co do przyszłorocznych planów wakacyjnych, ach jak ja lubię takie rozterki...
  • delektuję się przepysznym szaszłykiem z pstrąga i łososia, pojawia się także zabawa w parku - momentami nawet w slow motion ;-)

GRUDZIEŃ

  • kursant od chemii gospodarczej i kosmetyków wciąż szaleje wprawiając w osłupienie mnie i moich współpracowników, 
  • piszę o żurawinie z chemią i bez, oraz o pysznych oscypkach które dostałem od kogoś, grudzień jest zadziwiająco ciepły i słoneczny - co oczywiście wykorzystuję w każdy weekend,
  • no i oczywiście przepisy - które miały wejść od stycznia nie wchodzą w życie, a to oznacza koniec tłumów na prawo jazdy, 

11 komentarzy:

  1. Streszczenie. Można było poczekać i zaoszczędzić czas na czytaniu blotek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Cały rok 2016 możesz poświęcić na inne czynności zatem :))

      Usuń
  2. fajne takie podsumowanie w pigułce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie taki zły ten 2015 chyba był ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co narzekać, zawsze mógł być gorszy ;-)

      Usuń
    2. ja tam się cieszę, że już mam go za sobą i jeszcze mam nadzieję, że obecny będzie lepszy ;)

      Usuń
    3. Podoba mi się taki optymizm!

      Usuń
  4. Świetny pomysł na wpis i fantastyczne podsumowanie roku:) Wybrane fotografie, jak zwykle, piękne:)

    OdpowiedzUsuń