A może jednak zadzwonić do koleżanki i poprosić o pomoc? Nie, jeszcze nie. Sam spróbuję się z tym uporać - ale już po chwili znów się poddaję. Piszę sms-a do kolegi, w którym jest kilka wulgaryzmów. Klnę na tą całą sytuację i na moje sieroctwo w takich sprawach. Próbuję wypełnić zeznanie roczne - czyli PIT.
Wierząc w pomoc dla takich głupków jak ja, wybieram portalpodatkowy.pl i liczę na to, że jakaś magiczna rączka pomoże przebrnąć przez te dziesiątki rubryk - które są dla mnie czarną magią. Ale gdzie tam - o ile udaje mi się wpisać NIP (zdziwiło mnie, bo słyszałem że można zamiast tego wpisać pesel) i inne moje dane, to po około 10 minutach orientuję się że wypełniam nie ten formularz.
www.mf.gov |
[tu na myśl przychodzą mi same brzydkie słowa].
Kilka chwil później udaje mi się otworzyć formularz PIT 37. To chyba ten. Tu już mogę wpisać pesel, więc jest lepiej niż poprzednio. Ale co to? Nie ma żadnego kreatora i sam muszę wiedzieć co i gdzie?!?! Aaaaaaaaaaaaaaa, ratunku!!!!!
Znów sms do kolegi, tym razem są tam same przekleństwa. On odpisuje w podobnym tonie. Ale nie poddaję się - w google wpisuję "pit 37 krok po kroku" (może powinienem dodać "dla debili"). I jest! Bingo! Pierwszy link - "wypełnij zeznanie PIT w 5 minut" - eureka - to coś dla mnie!!! W głowie zaświtała mi myśl - jedyne pięć minut mordęgi i mogę zapomnieć o tym do następnego roku!
www.polskieradio.pl |
O rany, to przekracza moje mizerne zdolności. Dzwonię do koleżanki i grzecznie proszę o pomoc... Ta oczywiście nie odmawia i sprawa jest załatwiona. Uff, straciłem dwie godziny z życia na takie rzeczy :((
No nie. Od lat wypełniam PIT-y za ojca i jakoś sobie z tym radzę.
OdpowiedzUsuńMoże on ma prostsze zeznania?
UsuńMam fantastyczny sposób na wypełnienie takiego zeznania - od razu dzwonię do koleżanki:) Dzięki temu unikam całej masy frustracji i.. nie przeklinam:)
OdpowiedzUsuńWiesz, tyle się mówi o tym że przez internet jest łatwiej... ale nie dla mnie :(
Usuńo rany spłakałam się ze śmiechu (sorki) ;DD od 10 lat sama wypełniam PIT-a a odkąd jest wersja online wypełniam internetowo i wysyłam netem nie idąc nawet do skarbówki :D niezła jestem w takim razie skoro to ogarniam. Ale ja co roku korzystam z programu http://www.e-pity.pl/
OdpowiedzUsuńI nigdy nie miałam problemu. Ponadto program zapamiętuje dane i za rok uzupełnia sam jak zapiszesz w pamięci :)
Co do najmu korzystam też tego dochodu ale ja rozliczam to osobno w styczniu PIT-em 28 i w tym rocznym już o tym nie wspominam w ogóle.
Jak ktoś pracuje w urzędzie to wiadomo że ma łatwiej :P
Usuńale gdzie tam, ja nie jestem ekonomistką a z cyframi nie mam w ogóle prawie do czynienia. Trzeba mieć dobry program po prostu :P
UsuńMożliwe. Ehhhh. Nie znoszę tego.
UsuńWybierze program PIT format, z ich strony http://www.pit-format.pl/ tam jest kreator, który krok po kroku będzię się pytał co chcesz rozliczyć, jakie odliczenia, jakie ulgi itp. Jak masz parę 11-ek, to pyta się ile i sumuje. Od 4 lat (wiem,pisali to inni, ale nie pracuję w księgowości) tym programem udaje mi się rozliczyć najbliższych znajomych, bo co roku przyłażą z 11-kami. Spróbuj, tam jest na prawdę prosto zrobione. Oczywiście w ramach niewiedzy, czasami trzeba przeczytać na necie odnośnie odliczeń, czy tak się da, ale to jest nieuchronne. Natomiast sam program jest, jak dla mnie, bardzo prosty, po za tym działa, tak jak powinien, tzn. wpierw wypełnia załączniki, czyli np. PIT/O, PIT/D, PIT/B, PIT/ZG itd., a następnie nanosi to na PIT37 lub PIT36, albo inny. Spróbuj i niech Ci ciśnienie opadnie.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych odliczeń. Dzięki, na razie mogę zapomnieć o tym przykrym obowiązku. Ale kto wie co będzie za rok...
UsuńTeraz juz wiesz, że trzeba od razu dzwonić do koleżanki:)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie :)
Usuń