czwartek, 7 kwietnia 2016

Krzyk

Moja cierpliwość i zdenerwowanie sięgają zenitu. Niby siedzę sobie wygodnie, zza okna przebijają piękne promienie słoneczne, nie jest ani zbyt zimno ani zbyt gorąco, a moje szare komórki wręcz kipią! Zresztą nie tylko one - cały trzęsę się ze zdenerwowania. Po chwili zastanawiam się nad opcjami, które pozwolą mi jednak przez to jakoś przebrnąć - bezboleśnie się nie da, bo proces upadku dobrego nastroju rozpoczął się i trwa na dobre.

A może jednak zadzwonić do koleżanki i poprosić o pomoc? Nie, jeszcze nie. Sam spróbuję się z tym uporać - ale już po chwili znów się poddaję. Piszę sms-a do kolegi, w którym jest kilka wulgaryzmów. Klnę na tą całą sytuację i na moje sieroctwo w takich sprawach. Próbuję wypełnić zeznanie roczne - czyli PIT.

Wierząc w pomoc dla takich głupków jak ja, wybieram portalpodatkowy.pl i liczę na to, że jakaś magiczna rączka pomoże przebrnąć przez te dziesiątki rubryk - które są dla mnie czarną magią. Ale gdzie tam - o ile udaje mi się wpisać NIP (zdziwiło mnie, bo słyszałem że można zamiast tego wpisać pesel) i inne moje dane, to po około 10 minutach orientuję się że wypełniam nie ten formularz.

www.mf.gov

[tu na myśl przychodzą mi same brzydkie słowa].

Kilka chwil później udaje mi się otworzyć formularz PIT 37. To chyba ten. Tu już mogę wpisać pesel, więc jest lepiej niż poprzednio. Ale co to? Nie ma żadnego kreatora i sam muszę wiedzieć co i gdzie?!?! Aaaaaaaaaaaaaaa, ratunku!!!!!

Znów sms do kolegi, tym razem są tam same przekleństwa. On odpisuje w podobnym tonie. Ale nie poddaję się - w google wpisuję "pit 37 krok po kroku" (może powinienem dodać "dla debili"). I jest! Bingo! Pierwszy link - "wypełnij zeznanie PIT w 5 minut" - eureka - to coś dla mnie!!! W głowie zaświtała mi myśl - jedyne pięć minut mordęgi i mogę zapomnieć o tym do następnego roku!

www.polskieradio.pl
Pierwsze chwile są bardzo łatwe, program nawet sam proponuje jakieś opcje, pyta mnie ile mam informacji PIT 11 - świetnie - może teraz się uda? Jednak już za moment przekonuję się - że i to jest dla mnie zbyt trudne. Mam wpisać informację o dochodach - tylko skąd ja mam to wziąć? Zsumować te PIT-y11? A co z najmem z którego mam dochód? Też coś dodać? Z tego co pamiętam, gdy kiedyś ktoś wypełniał zeznanie roczne o dochodach to nie były potrzebne informacje o najmie.

O rany, to przekracza moje mizerne zdolności. Dzwonię do koleżanki i grzecznie proszę o pomoc... Ta oczywiście nie odmawia i sprawa jest załatwiona. Uff, straciłem dwie godziny z życia na takie rzeczy :((

12 komentarzy:

  1. No nie. Od lat wypełniam PIT-y za ojca i jakoś sobie z tym radzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam fantastyczny sposób na wypełnienie takiego zeznania - od razu dzwonię do koleżanki:) Dzięki temu unikam całej masy frustracji i.. nie przeklinam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, tyle się mówi o tym że przez internet jest łatwiej... ale nie dla mnie :(

      Usuń
  3. o rany spłakałam się ze śmiechu (sorki) ;DD od 10 lat sama wypełniam PIT-a a odkąd jest wersja online wypełniam internetowo i wysyłam netem nie idąc nawet do skarbówki :D niezła jestem w takim razie skoro to ogarniam. Ale ja co roku korzystam z programu http://www.e-pity.pl/
    I nigdy nie miałam problemu. Ponadto program zapamiętuje dane i za rok uzupełnia sam jak zapiszesz w pamięci :)

    Co do najmu korzystam też tego dochodu ale ja rozliczam to osobno w styczniu PIT-em 28 i w tym rocznym już o tym nie wspominam w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś pracuje w urzędzie to wiadomo że ma łatwiej :P

      Usuń
    2. ale gdzie tam, ja nie jestem ekonomistką a z cyframi nie mam w ogóle prawie do czynienia. Trzeba mieć dobry program po prostu :P

      Usuń
    3. Możliwe. Ehhhh. Nie znoszę tego.

      Usuń
  4. Wybierze program PIT format, z ich strony http://www.pit-format.pl/ tam jest kreator, który krok po kroku będzię się pytał co chcesz rozliczyć, jakie odliczenia, jakie ulgi itp. Jak masz parę 11-ek, to pyta się ile i sumuje. Od 4 lat (wiem,pisali to inni, ale nie pracuję w księgowości) tym programem udaje mi się rozliczyć najbliższych znajomych, bo co roku przyłażą z 11-kami. Spróbuj, tam jest na prawdę prosto zrobione. Oczywiście w ramach niewiedzy, czasami trzeba przeczytać na necie odnośnie odliczeń, czy tak się da, ale to jest nieuchronne. Natomiast sam program jest, jak dla mnie, bardzo prosty, po za tym działa, tak jak powinien, tzn. wpierw wypełnia załączniki, czyli np. PIT/O, PIT/D, PIT/B, PIT/ZG itd., a następnie nanosi to na PIT37 lub PIT36, albo inny. Spróbuj i niech Ci ciśnienie opadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam żadnych odliczeń. Dzięki, na razie mogę zapomnieć o tym przykrym obowiązku. Ale kto wie co będzie za rok...

      Usuń
  5. Teraz juz wiesz, że trzeba od razu dzwonić do koleżanki:)

    OdpowiedzUsuń